Na nagraniu widać jak wokalista, gdy poczuł, że jego koszula pali się, podbiegł do współpracowników, którzy pomogli
ugasić
mu płonącą koszulę. Później Smolasty zdjął ją, jednak na białej koszulce było widać czerwone ślady. Artysta mimo to
nie przerwał koncertu.
Z kolei po kilku godzinach całym zajściu opublikował InstaStories, w którym podzielił się, że dopiero zaczął odczuwać ból: