EastNews
Brytyjski parlament w wieczornym głosowaniu
odrzucił porozumienie ws. brexitu
wynegocjowane przez
Theresę May
. W związku z tym
nie wiadomo, na jakich zasadach Wielka Brytania wyjdzie z Unii Europejskie
j, co ma wydarzyć się już
29 marca
.
Głosowanie początkowo miało odbyć się
w grudniu
. Przełożyła je sama May, licząc na to, że dodatkowy czas pomoże jej w wynegocjowaniu lepszych warunków brexitu lub przekonaniu większej ilości posłów do poparcia porozumienia.
Tak się jednak nie stało. We wczorajszym głosowaniu w Izbie Gmin
przeciwko umowie głosowało aż 432 posłów, za 202
. To
największa porażka rządu w historii brytyjskiego parlamentaryzmu
. Swój sprzeciw wyrazili nie tylko członkowie opozycji, ale i część posłów z rządzącej Partii Konserwatywnej.
Teraz May ma t
rzy dni na przedstawienie w parlamencie kolejnych kroków
w negocjacjach z UE.
Decyzję parlamentu skomentował już
Donald Tusk
, sugerując, że najlepszym pomysłem byłaby w ogóle
rezygnacja z brexitu
.
Po głosowaniu lider opozycji,
Jeremy Corbyn
złożył wniosek o
wotum nieufności dla May
. Głosowanie nad nim odbędzie się dziś. Również od jego wyniku zależy to, co dalej wydarzy się z umową brexitową.
Realnych jest
kilka rozwiązań
. Jeżeli May zostanie zmuszona do rezygnacji ze stanowiska (sama nie zamierza ustępować), brexitem zajmie się nowy rząd. Jeżeli nie uda się wyłonić takiego, który otrzyma wotum zaufania, dojdzie do
przyspieszonych wyborów
. Nie ma jednak szans, żeby odbyły się one przed 29 marca.
Dlatego coraz częściej w brytyjskich mediach pada propozycja
opóźnienia brexitu
, czyli przedłużenia procedury wynikającej z "rozwodowego" art. 50 Traktatu Lizbońskiego.
Odroczenie terminu wyjścia z UE miałoby ustrzec Wielką Brytanię przed
opuszczeniem wspólnoty bez żadnej umowy
. Zarówno przedstawiciele UE, jak i brytyjska opozycja podkreślają, że tzw.
twardy brexit
jest
najgorszą z możliwych opcji
i może oznaczać katastrofę dla brytyjskiej gospodarki.
Przestrzegał przed nim wczoraj
Mateusz Morawiecki
.
W sprawie brexitu mogłoby się odbyć również
kolejne referendum
, w którym obywatele Wielkiej Brytanii być może zrezygnowaliby z wyjścia z UE. Nie chce go jednak Theresa May. Zgodnie z orzeczeniem TSUE, Wielka Brytania mogłaby również
jednostronnie zdecydować o rezygnacji z brexitu
, bez konieczności uzyskania zgody innych państw UE.