
fot. East News
Dziś miała miejsce
kolejna miesięcznica smoleńska
. Przed godziną 9:00 pod pomnikiem smoleńskim na pl. Piłsudskiego w Warszawie pojawił się
Jarosław Kaczyński
wraz z innymi politykami Prawa i Sprawiedliwości. Jak co miesiąc w tym samym miejscu zebrali się także demonstranci, którzy złożyli pod pomnikiem smoleńskim wieniec z napisem: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach".
Po raz kolejny
doszło do przepychanek
. Jarosław Kaczyński, komentując sytuację w czasie miesięcznicy smoleńskiej, stwierdził, że
"policja jest w sojuszu z wrogami Polski"
:
- Jak zwykle z jednej strony nasza spokojna uroczystość, a z drugiej strony te obrzydliwe ataki ludzi, którzy Polsce szkodzili i szkodzą bez żadnej reakcji ze strony policji - mówił Jarosław Kaczyński
- Policja nie wykonuje swoich obowiązków, bo jest w sojuszu z wrogami Polski,
w sojuszu z Putinem, w sojuszu z tymi wszystkimi, którzy dzisiaj niszczą współczesny świat
. Reżim Tuska nie potrwa długo. Przyjdzie taki czas, i może jest już niedługi, że ci, którzy tutaj się awanturują, poniosą tego konsekwencje - dodał.
Kaczyński zapowiedział, że przyjdzie czas, kiedy wszyscy odpowiedzialni za katastrofę zostaną ukarani:
- Przeciw temu lecieli także ci wszyscy, którzy padli ofiarą ludobójczej zbrodni, za którą odpowiada Putin, ale także ci, którzy dzielili wizyty, ci którzy tu w Polsce przygotowywali te zbrodnię - ocenił.
- Przyjdzie jeszcze taki czas, kiedy
ci, którzy się tutaj awanturują
poniosą tego konsekwencje
. A wielcy zbrodniarze jeszcze
nieporównywalnie cięższe
. Zostaną ukarani zgodnie z naszym prawem, albo być może zostanie zastosowana ostrzejsza zasada norymberska - przyznał.