Od kilku dni głośno jest na temat
dwóch patostreamerów Marcina F. i Bartłomieja K.
, którzy na jednym ze streamów upili i rozebrali 14-latkę, a na innym
rozbili dziewczynie butelkę na twarzy
.
Gdy o sprawie zaczęły pisać media patostremerzy
uciekli poza granice kraju
. Mają się znajdować w jednym z hotelów w
Egipcie.
W mediach społecznościowych publikują wpisy, w których naśmiewają się z polskiego wymiaru sprawiedliwości i uważają, że za ich czyny nie spotka ich żadna kara.
W jednym z filmów Marcina F. przekonywał też, że jego kolega bronił się przed dziewczyną, która się na niego rzuciła:
- Gdyby ta dziewczyna się na niego nie rzuciła, nic by się nie stało.
On się tylko bronił
- próbował przekonywać Marcin F. i usprawiedliwiać kolegę.
Wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha zapewniał jednak, że mężczyźni zostaną doprowadzeni przed polski wymiar sprawiedliwości:
Teraz
Prokuratura
Okręgowa w Katowicach przekazała, że
rozpoczęła śledztwo
w sprawie Marcina F., znanego pod pseudonimem Kawiaq, i jego kolegi Bartłomieja K.
- W związku ze zdarzeniami, do których doszło w ostatni weekend, a które to zdarzenia transmitowane były na żywo w serwisach internetowych, prokuratura wszczęła śledztwo, które prowadzone jest m.in. w sprawie nieudzielenia pomocy jednej z pokrzywdzonych i spowodowania obrażeń ciała u drugiej pokrzywdzonej. Obie pokrzywdzone w tej sprawie to osoby pełnoletnie - przekazała prokurator Marta Zawada-Dybek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Głos w sprawie wyczynów patostreamerów zabrała
matka jednego z nich - Marcina F.
Powiedziała w rozmowie z dziennikarzem
Faktu
, że syn
to dobre dziecko
. Opiekował się nią i pomagał jej w trudnych chwilach. Dodała, że po rozwodzie, jej syn został z ojcem.
Kobieta stwierdziła, że jej syn przechodzi
okres młodzieńczego buntu i wciągnął się w internet,
ponieważ myśli, że zrobi wielkie pieniądze i wielką karierę. Dodała, że to na pewno
minie i jej syn wydorośleje
. Dodała też, że jeśli jej syn wyrządził komuś krzywdę, musi za to odpowiedzieć.