13 grudnia posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt
nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym
, który według nich ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z
Krajowego Planu Odbudowy.
Projekt jest jednak kością niezgody w obozie rządzącym. Dwa dni po jego złożeniu
prezydent Andrzej Duda
oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Oprócz tego podkreślił, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.
Z kolei bardzo
krytycznie do projektu odniósł się Zbigniew Ziobro.
Oświadczył on, że zarówno resort sprawiedliwości, jak i Solidarna Polska nie zaakceptują projektu o SN w przedłożonej przez PiS formie. Według niego przepisy zawarte w nowelizacji ingerują głęboko w polską suwerenność.
Projektem politycy mieli się zająć w Sejmie jeszcze przed świętami, jednak w związku z krytycznymi głosami zdjęto go z obrad. 23 grudnia Zbigniew Ziobro spotkał się w sprawie nowelizacji ustawy z premierem. Po świętach wiceminister sprawiedliwości Michał Woś przekazał, że odbędą się kolejne spotkania polityków partii Zbigniewa Ziobry z premierem w sprawie proponowanych zmian.
Wygląda jednak na to, że politycy obozu rządzącego wciąż
nie mogą dojść do porozumienia
, ponieważ dziś premier Morawiecki podkreślił we wpisie w mediach społecznościowych, że z
spór w sprawie KPO musi zostać zakończony: