fot. East News
W sobotę PiS przyjął uchwałę w sprawie nepotyzmu, która przewiduje, że współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo oraz rodzice posłów i senatorów partii
nie mogą zasiadać w radach nadzorczych państwowych spółek ani nie mogą być w nich zatrudniani
.
W dokumencie zaznaczono, że
zakaz nie dotyczy osób
, które zostały "zatrudnione/pracują w strukturach spółek Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe i jednocześnie doszło do nadzwyczajnej sytuacji życiowej".
Waldemar Buda
, wiceminister w resorcie do spraw funduszy i polityki regionalnej, zdradził w rozmowie w Polsat News, że wyjątki te będzie egzekwował
Jacek Sasin
, minister aktywów państwowych.
- Wyjątki dotyczą sytuacji, kiedy ktoś nie był politykiem, jego żona zasiada od 20 lat w Spółce Skarbu Państwa i miałaby być zwolniona, bo ktoś dostał się do parlamentu. To są sytuacje, które bym uszanował - wyjaśnił Buda.
Dzisiaj Sasin potwierdził słowa wiceministra i zapewnił, że
"uchwała zostanie wykonana w sposób bezwzględny"
. Minister zaapelował także do opozycji, aby ta "zajęła się własnymi szeregami".
- Rzeczywiście jesteśmy zdecydowani skończyć, z tą praktyką, która przecież nie jest praktyką znaną tylko z ostatnich 6 lat, ale to stała praktyka, oburzająca opinię publiczną przy wszystkich rządach, szczególnie przy rządach PO i PSL - podkreślił.