fot. East News
Rzeczpospolita dotarła do projektu nowelizacji
przepisów antykryzysowych,
które w tym tygodniu mają zostać skierowane do prac w Sejmie.
Według dziennika zaproponowane przez rządzących zmiany wprowadzają
daleko idące uprawnienia dla pracodawców,
które są związane z cięciem wynagrodzeń a także zwalnianiem pracowników.
Gazeta twierdzi, że dzięki nowelizacji pracodawcy będą mogli
obciąć czas pracy zatrudnionych,
co wiązałoby się także z obcięciem ich
pensji o 10 procent.
Wszystko miałoby się odbywać tylko na podstawie oświadczenia pracodawcy, pomijającego konsultacje z pracownikami i działającymi w zakładzie pracy związkami zawodowymi.
Jeśli Sejm przyjmie nowelizację ustawy, w kształcie do której dotarła Rzeczpospolita, wówczas pracodawca będzie mógł
zwolnić pracownika nawet e-mailem
. Przedsiębiorcy w pierwszej kolejności będą mogli zwalniać osoby z dodatkowymi źródłami przychodów, w tym emerytów, rencistów i rentierów.
- W projekcie nie znalazły się nasze postulaty dotyczące uelastycznienia czasu pracy ani wydłużenia możliwości korzystania z zatrudnienia na czas określony.
Pracodawcy teraz przede wszystkim walczą o to, żeby pracowników nie zwalniać, i na tym powinny się skupić regulacje rządowe.
Dlatego propozycje konkretnych przepisów z prawa pracy wymagają konsultacji z partnerami społecznymi, żeby uniknąć niepotrzebnych napięć w tym trudnym okresie - komentuje w rozmowie z Rzeczpospolitą
Grzegorz Baczewski
z Konfederacji Lewiatan.
Oprócz tego najnowsza wersja tarczy antykryzysowej proponowana przez rządzących miałaby wprowadzić dopłaty do oprocentowania kredytów bankowych dla firm dotkniętych kryzysem i zmiany w zamówieniach publicznych, dzięki którym nie trzeba będzie płacić kar za niedotrzymanie terminu realizacji zamówienia.
- To dobre rozwiązania. Przykładowo program gwarancji i dopłat do odsetek, jaki realizować będzie BGK, ułatwi dostęp do kredytów płynnościowych i obniży ich koszty - komentuje Łukasz Bernatowicz, wiceprezes BCC.