Zarząd sieci
Netto
chce, aby pracownicy sklepów
rozpoczynali pracę o godz. 0:15
w nocy
z niedzieli na poniedziałek
. Związki zawodowe sprzeciwiają się jednak takim działaniom sieci. Przy okazji związkowcy zwracają uwagę na to, że w sieci brakuje pracowników:
"OM NSZZ "Solidarność" stoi na stanowisku, że przy obecnej liczbie pracowników zatrudnionych w sklepach, proponowana zmiana może uniemożliwić zapewnienie odpowiedniej liczby pracowników na poszczególnych zmianach dziennych. Tym bardziej że po konsultacjach z pracownikami, można stwierdzić, że obecna liczba pracowników zatrudnionych w sklepach jest niewystarczająca, pracownicy są przemęczeni i pracują w ogromnym stresie, starając się spełnić oczekiwania pracodawcy. Ponadto proponowane zmiany do Regulaminie Pracy doprowadziłyby do tego, że
czas pracy rozpoczynałby się w godzinach nocnych
, natomiast pracodawca
nie proponuje rozwiązań dot. dojazdu pracowników do pracy
(...). Wysokość wynagrodzenia w Netto nie daje możliwości dojazdu do pracy „Taxi”, a wielu przypadkach byłoby to konieczne. Reasumując, OM NSZZ "Solidarność" nie wyraża zgody na proponowane zmiany do Regulaminu Pracy w Netto Sp. z o.o., stojąc na stanowisku, że pracodawca, biorąc pod uwagę zmiany w planie dostaw, powinien kierować się szeroko rozumianym dobrem firmy i wziąć pod uwagę możliwości pracowników, tym bardziej że pracownicy zatrudnieni w firmie są filarem zakładu pracy" - przekazali w oświadczeniu związkowcy.
Warto przy okazji nadmienić, że Krajowy Sekretariat NSZZ Solidarność, wspomniał ostatnio, że
sieci handlowe nadal korzystają z luki w ustawie covidowej,
która dopuszczała prace w sklepach przy r
ozładowaniu i przyjmowaniu towarów w niedziele
. W czasie pandemii celem zapisu w ustawie było umożliwienie niezakłóconego zaopatrzenia społeczeństwa w żywność i inne artykuły pierwszej potrzeby.