Gdański Sąd Okręgowy
uniewinnił trzech mężczyzn
, którzy w 2019 roku
przewrócili pomnik ks. prałata Henryka Jankowskiego
, uwzględaniając odwołanie od wyroku sądu pierwszej instancji. Ten w zeszłym roku uznał mężczyzn za winn
ych
znieważenia i zniszczenia pomnika, ale odstąpił od wymierzenia im kary ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu.
Przypomnijmy, że do incydentu doszło w
lutym 2019 roku
. Trzech mieszkańców Warszawy w nocy przewróciło pomnik znajdujący się w Gdańsku niedaleko parafii św. Brygidy, gdzie prałat Jankowski był proboszczem. Mężczyźni najpierw nałożyli na szyję rzeźby pętlę, podważyli cokół i ciągnęli aż pomnik upadł na gumowe opony. Na rzeźbie położono białą komżę, a w ręce prałata włożono dziecięce majtki.
Mężczyźni, którzy przewrócili pomnik to warszawscy aktywiści:
Rafał Suszek
związany z ruchem Obywateli RP,
Michał Wojcieszczuk
i
Konrad Korzeniowski
. Za swoją akcję w Gdańsku usłyszeli
zarzuty znieważenia pomnika i zniszczenia mienia
. Za pierwszy grozi kara ograniczenia wolności, zaś za drugi nawet do pięciu lat więzienia. Prokuratura szacowała, że wyrządzone przez mężczyzn szkody materialne wyniosły ok. 30 tys. zł.
W 2021 roku sąd pierwszej instancji uznał mężczyzn za
winnych
zarzucanych im czynów, ale ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu odstąpił od wymierzania im kary. Aktywiści odwołali się od wyroku.
Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał ich za niewinnych.
Sędzia Anna Czaja tłumaczyła w uzasadnienu, że
sąd nie dopatrzył się
po stronie oskarżonych "działania nakierowanego na
bezprzedmiotowe uszkodzenie
czy zniszczenie pomnika".
- Usunięcie pomnika miało nastąpić nie przez brutalne zniszczenie, ale jego usunięcie przy pomocy lin z zaciskami, które uniemożliwiałoby niekontrolowany ruch tej postaci, która była uwidoczniona. Pod pomnikiem został ułożony szereg olbrzymich opon, które miały zamortyzować ewentualne skutki opuszczenia postaci usadowionej pierwotnie na pomniku - mówiła sędzia, cytowana przez RMF FM.
Przypomnijmy, że dwa dni po przewróceniu pomnika kilkudziesięciu pracowników Stoczni Gdańskiej ponownie ustawiło monument na skwerze przy ul. Stolarskiej. Po dwóch tygodniach Rada Miasta Gdańska podjęła jednak uchwałę o jego usunięciu.