W Stanach wiele emocji wywołały zdjęcia wykonane w kościele w Claremont w Kalifornii
przez wielebną Karen Clark Ristine. Widać na nich
szopkę bożonarodzeniową przedstawiającą Świętą Rodzinę jako uchodźców
ubiegających się o azyl, rozdzielonych, w klatkach.
Szopka wywołuje wiele kontrowersji. Niektórzy uważają, że jest to doskonały sposób na
zwrócenie uwagi na ważny problem społeczny
jakim jest los nielegalnych imigrantów. Prawicowi komentatorzy twierdzą, że
upolitycznienie Jezusa i jego rodziny
jest złe i jest to "tani" sposób na zwrócenie na siebie uwagi i "zaatakowanie" władzy w USA. Trzecia grupa uważa, że metafora nie do końca działa, ponieważ
Jezus i jego rodzina byli w innej sytuacji niż osoby ubiegające się o azyl.
Pastor Claremont United Methodist Church i wielebna Karen Clark Ristine twierdzą jednak, że nie postrzegają tego jako deklaracji politycznej, a teologiczną. Podejście Kościoła do sceny Narodzenia jest krytyką sposobu, w jaki osoby ubiegające się o azyl i uchodźcy są traktowani w USA:
-
Widzimy to tak, że w pewien sposób Święta Rodzina stoi w obronie dzisiejszych rodzin
- powiedziała Karen Clark Ristine w lokalnych mediach.
- Słyszeliśmy o ich ciężkiej sytuacji; widzieliśmy, jak ci ubiegający się o azyl zostali przyjęci i potraktowani. Chcieliśmy, aby Święta Rodzina wsparła tych ludzi, ponieważ oni również byli uchodźcami. Znam ludzi, którzy powiedzieli mi, że poruszyło ich to do łez.
Wielebna Karen Clark Ristine opublikowała też w tej sprawie oświadczenie na Facebooku: