Eksperci z Uniwersytetu w Oxfordzie przeprowadzil
i analizę treści zamieszczanych na Facebooku i Twitterze
przed zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego. Celem badania było sprawdzenie jakości politycznych newsów udostępnianych w mediach społecznościowych. Badanie miało pokazać, jaki ich procent to
"junk news"
- treści wprowadzające w błąd, niezgodne z faktami lub o skrajnym charakterze ideologicznym.
Przeanalizowano w sumie prawie
600 tysięcy tweetów
w siedmiu językach związanych z wyborami, pochodzących z okresu 5-20 kwietnia. Prawie 140 tysięcy z nich posiadało link odsyłający do konkretnej wiadomości. Za pomocą specjalnego narzędzia zbadano również
treści i zaangażowanie na Facebooku
.
Okazało się, że
problem "junk news"
na Twitterze jest mniejszy, niż się spodziewano i dotyczy tylko
4%
treści.
Wyjątkiem jest Polska, gdzie jako "śmieciowe" uznano aż 21% wiadomości
.
Okazuje się też, że największe zaangażowanie na Facebooku wśród polskich "junk news" wygenerował serwis
Publiszer
. W źródłach uznanych za "śmieciowe" pojawiają się też:
centrummedialne.pl, kontrowersje.net, wpolityce.pl i pikio.pl
.
Według raportu największym zaangażowaniem wśród "junk news" cieszą się tematy
imigracji, islamofobii i eurosceptyzmu
. Wykazano też, że niezweryfikowane informacje pochodzą przede wszystkim z mediów krajowych.
Cały raport można przeczytać
tutaj
.