Janusz Ryszkowski z Urzędu Miasta i Gminy w Sztumie
na facebookowym profilu miasta opublikował
wideo
wykonane przez
płetwonurka Bartłomieja Balbuzę
. Widać na nim
dno jeziora Sztumskiego.
Płetwonurek sprząta je od czterech lat.
- Na filmie i tak nie widać wszystkiego. Nagrałem tylko
to, co leży na wierzchu, a pod spodem, pod mułem jest kolejna warstwa
- mówi TVN24 Balbuza. Dodaje też, że po kamerę sięgnął dopiero, kiedy usunął już pierwszą warstwę śmieci.
Na nagraniu widać między innymi
butelki, puszki, a nawet akumulator.
-
Chcieliśmy pokazać wszystkim, jak to wygląda.
Podejrzewamy, że niestety po sezonie letnim dno będzie znowu wyglądało podobnie. Może w ten sposób uda się uświadomić część osób - mówi TVN24 Ryszkowski, który opublikował wideo na profilu miasta.
Płetwonurek,
który sprząta jezioro, przyznaje, że
nie spodziewał się tego, co zastanie na dnie
:
- Byłem w szoku. Nie sądziłem, że jest to na tak dużą skalę.
Wszystko, co ludzie przynoszą na plażę, zostaje w jeziorze
.
- Widzę, że z roku na rok problem narasta. Największy przedmiot jaki znalazłem, to
duży kosz na makulaturę na kółkach.
Trzeba było go przeciągnąć około 200 metrów, żeby go wciągnąć na pomost, z którego prawdopodobnie został zepchnięty - mówi.
Najwięcej śmieci znajduje się przy pomostach i niedaleko kąpielisk. Mężczyzna spędza około 2 godzin na sprzątaniu pod wodą:
-
Jedno sprzątanie to koło 800 butelek
. Nie jestem w stanie wyzbierać wszystkich. Dużo jest też w mule.