Serwis news.com.au informuje, że nawet
3 na 5 Australijczyków rozważa zmianę miejsca pracy
. Serwis powołuje się przy tym także na badanie przeprowadzone przez Microsoft, z którego wynika, że nawet 40 procent osób zatrudnionych na różnych stanowiskach, w różnych sektorach na całym świecie chce zrezygnować ze swojej pracy.
Według informacji serwisu
jedna piąta Australijczyków, którzy są zatrudnieni w edukacji, służbach ratunkowych i opiece zdrowotnej
zamierza złożyć wypowiedzenia. Szacuje się, że jest to około 760 tys. pracowników "najbardziej niezbędnych" w kraju.
Do Australii miał dotrzeć trend znany w Stanach Zjednoczonych jako
"wielka rezygnacja"
, który ma wywoływać "ogromne obawy" pracodawców.
Eksperci podkreślają, że głównym powodem rezygnacji z dotychczasowego miejsca pracy są
relacje międzyludzkie i zmiana priorytetów pracowników
. Specjaliści uważają, że pandemia pozwoliła na zastanowienie się nad tym, co faktycznie istotne w życiu:
- Pieniądze nie są na szczycie listy dążeń - stwierdzono.
Psycholog behawioralny Aaron McEwan z zespołu analitycznego firmy Gartner uważa, że "wielka rezygnacja" stanie się znaczącym, problemem w Australii w marcu przyszłego roku, kiedy ludzie otrzymają swoje świąteczne premie, a rekrutacja znów nabierze tempa:
- Elastyczność będzie decydującym czynnikiem o pozostaniu na stanowisku bądź rezygnacji - uważa psycholog.