Unia Europejska
poinformowała o wprowadzeniu
zakazu lotów nad terytorium Wspólnoty
dla wszystkich białoruskich linii lotniczych. Wprowadzony zakaz będzie obowiązywał
o północy z piątku na sobotę
.
"Państwa członkowskie UE będą zobowiązane do odmowy zezwolenia na lądowanie, start lub przelot nad ich terytoriami wszelkim samolotom obsługiwanym przez białoruskich przewoźników lotniczych, w tym przewoźnikom handlowym" - powiadomiła Rada Unii Europejskiej w komunikacie prasowym.
Jest to odpowiedź na zmuszenie do lądowania przez białoruskie władze samolotu linii Ryanair. Zatrzymano tam wówczas opozycyjnego dziennikarza Ramana Pratasiewicza.
Oprócz tego Unia Europejska planuje także wprowadzić sankcje gospodarcze na Białoruś.
Dotychczas m.in. Lufthansa, Air France, LOT, Finnair czy airBaltic zapowiedziały, że nie będą latać nad Białorusią.
Wczoraj białoruska telewizja pokazała
wywiad z Ramanem Pratasiewiczem, podczas którego
m.in.
pozytywnie
wypowiadał się
na temat Aleksandra Łukaszenki
.
- Współpracuję całkowicie i otwarcie. Pokazuję fakty.
Przemyślałem wiele rzeczy
. Nigdy więcej nie chcę wchodzić do polityki i do brudnych gier i rozgrywek - powiedział dziennikarz.
Pratasiewicz przyznał się do spiskowania przeciwko władzy. Powiedział, że miał być łącznikiem między spiskowcami a sztabem Swiatłany Cichanouskiej. Przekonywał także, że
działalność spiskowców wspierana jest przez zagraniczne wywiady
.
Według słów dziennikarza celem zachodnich sankcji ma być załamanie gospodarki Białorusi, tak, by mieszkańcy znów zaczęli protestować. Przekazał także, że Polska i Litwa mają wspierać działania opozycji na Białorusi.
Komentatorzy podkreślają, że dziennikarz Nexty, został zmuszony do udzielenia wywiadu i wypowiadania się w ten sposób na temat reżimu Łukaszenki.