Po przekazaniu tej informacji Jakubiak
został skrytykowany przez innych polityków
, ponieważ jeszcze 16 marca obawiał się, że nie zbierze wymaganej liczby podpisów przez pandemie koronawirusa, a
17 marca apelował o przełożenie wyborów.
Dziś Jakubiak był gościem w
Porannej Rozmowie
na antenie RMF FM. Rozmowa dotyczyła między innymi zebranych przez polityka podpisów.
-
Gdzie można było zbierać podpisy?
Centra handlowe są zamknięte, na ulicach żywego ducha, a nawet pod kościołami nie bardzo można stanąć, bo i do kościoła ludzie nie chodzą - powiedział Mazurek.
-
Panie Redaktorze nie ma tu absolutnie symetrii, dlaczego Pan Hołowni nie pyta albo innych o to sam
o. Oni byli w podobnej sytuacji, też nie mają struktur, też mają swoje problem. Takiego hejtu jak był puszczony, wymyślanie, że w ciągu 7 dni ja zbierałem podpisy, to są wymyślania w celu zdeprecjonowania kandydata.
Te wszystkie obelgi, te wszystkie ordynarne zachowania.
Wie Pan naprawdę jest mi przykro z tego powodu, że moja matka, która ma około 80 lat, dokładnie 78, dzwoni do mnie i mówi "synu, co oni z Tobą robią". To naprawdę jest przykre.
W dniu wczorajszym pod moim własnym blokiem, zatrzymuje się samochód, facet otwiera okno i mnie opluł.
Proszę Pana jak to jest możliwe.
Ja o to obarczam Budkę i Szłapkę i tego Pan Trellę
, który stara się zdeprecjonować moją osobę, do doprowadzenia emocji do tego stanu, że tylko brakuje, żeby mi ktoś nóż w plecy wsadził - odpowiedział zdenerwowany Jakubiak.