fot. East News / X @AgaBak
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk
zapowiedziała, że klub Lewicy stara się o
wprowadzenie dnia wolnego od pracy w wigilię
.
- Chciałabym, żeby to już było
w tym roku
, ale jak szybko projekt poselski będzie procedowany przez parlament, to już nie moje decyzje - tłumaczy ministra rodziny, pracy i polityki społecznej w rozmowie dla TOK FM.
Lewica złożyła projekt ustawy, zgodnie z którą 24 grudnia miałby być dniem wolnym od pracy. Projekt nie zakłada jednak całkowitego zakazu handlu w niedzielę. Z tego względu ministra apelowała na antenie TOK FM, aby nie zostawiać świątecznych zakupów na ostatni dzień, żeby pracownikom pozwolić na "przedświąteczny oddech". Zaznaczyła, że w handlu pracują głównie kobiety, które "też powinny mieć szansę, by kolację wigilijną i święta przygotować wraz z rodziną".
- Należałoby, żeby prawo w końcu nadążyło za rzeczywistością i pozwoliło ludziom, czy to kobietom, czy mężczyznom, na przygotowanie kolacji wigilijnej, przygotowanie się do świąt, przejazd do rodzin - tłumaczy inicjatywę Lewicy Dziemianowicz-Bąk. - Często czas wigilijny to czas podróży z jednego końca Polski na drugi.
Urealnijmy prawo, wprowadźmy ustawowo wolną Wigilię
od pracy. Ucieszą się rodziny: te wierzące i niewierzące.
Posłanka podkreślała, że nie ma to wymiaru politycznego, ponieważ święta obchodzą ludzie o różnych poglądach, a osoby niewierzące również skorzystają z dnia wolnego. Ministra liczy, że prawo uda się wprowadzić już w tym roku, ale ostateczna decyzja będzie podjęta przez wszystkich parlamentarzystów. Jak tłumaczy, zgłoszenie projektu jest
odpowiedzią na liczne postulaty
polskich rodzin.