Prezes
Fundacji Otwarty Dialog
-
Ludmiła Kozłowska
została deportowana z terenu
Unii Europejskiej
na Ukrainę. Wszystko podobno za sprawą aktywności politycznej przewodniczącego rady Fundacji Otwarty Dialog - męża
Bartosza Kramka
, który otwarcie krytykuje rząd
Prawa i Sprawiedliwości
i bierze udział w różnego rodzaju demonstracjach przeciwko władzy.
"Polski rząd mści się na mojej żonie za moje działania" - komentuje Kramek w rozmowie z
Onetem.
W lipcu zeszłego roku Bartosz Kramek opublikował na swoim profilu na
Facebooku
manifest "Niech państwo stanie: wyłączymy rząd!", w którym nawoływał do wyjścia na ulice. Od tamtej pory Fundacja przechodzi zaawansowane kontrole celno-skarbowe, a ministerstwo spraw zagranicznych podjęło kroki w celu zawieszenia zarządu fundacji, jednak sąd nie poparł tego wniosku.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji
tłumaczy, że to szef
Urzędu do spraw Cudzoziemców
na wniosek uprawnionego organu wpisał Kozłowską do
Systemu Informacyjnego Schengen
, co skutkuje natychmiastowym wydaleniem z UE. Jednak prawnicy Fundacji wyjaśniają, że administratorem SIS w Polsce jest Krajowy System Informatyczny, podlegający polskiej policji, a ta z kolei podlega właśnie MSWiA.
Prezes fundacji została objęta najwyższym alertem, a więc nakazem deportacji nie tylko z kraju ale i całej Unii Europejskiej.
Nie wiadomo, na jakiej podstawie wydalono Kozłowską z Unii Europejskiej, ponieważ informacje mają charakter poufny:
Polskie władze zadbały o to, żeby wszystkie informacje, które legły u podstaw wpisu do SIS miały charakter poufny
– tłumaczy mecenas
Wojciech Mądrzycki,
współpracujący z Otwartym Dialogiem w sprawach dotyczących obrony więźniów politycznych w Rosji, Ukrainie, Mołdawii i Kazachstanie.
"To są już prześladowania osób postrzeganych przez władze jako przeciwnicy polityczni" - komentuje Bartosz Węglarczyk.