Od maja
apteki
mogą zgłaszać się do
Narodowego Funduszu Zdrowia
, żeby przystąpić do pilotażu programu wprowadzającego
pigułkę "dzień po"
. Celem programu jest wprowadzenie sprzedaży antykoncepcji awaryjnej osobom od 15. roku życia bez wymaganej dotąd recepty od lekarza.
Receptę ma wystawiać farmaceuta
, po wcześniejszym wywiadzie z pacjentką.
Narodowy Fundusz Zdrowia podał właśnie aktualną liczbę punktów, które zgłosiły się do wzięcia udziału w programie. Ma ich być
476
. Ogólna liczba aptek wynosi w Polsce około 12 tysięcy, jednak jak podaje NFZ, należy od niej odliczyć punkty apteczne, które nie mogą wejść do programu pilotażowego antykoncepcji awaryjnej.
- Potencjał aptek, które mogą przystąpić do pilotażu, szacujemy na poziomie ponad 2 tys. Podobnymi wyliczeniami dysponuje Naczelna Izba Aptekarska. Są to apteki, które szczepiły przeciw COVID-19 i/lub przeciw grypie oraz pneumokokom, czyli są przygotowane przede wszystkim pod kątem lokalowym (odrębne pomieszczenie do przeprowadzenia np. szczepienia lub wywiadu z pacjentką, która będzie chciała skorzystać z antykoncepcji awaryjnej) - tłumaczy Paweł Florek rzecznik NFZ.
Przedstawiciel Narodowego Funduszu Zdrowia zwraca uwagę, że można się spodziewać, że liczba ta zwiększy się, ponieważ choć nabór trwa od początku maja, to przez majówkowy weekend pierwsze wnioski zaczęły spływać dopiero 6 maja. W najbliższych dniach na stronie internetowej NFZ powinien pojawić się wykaz aptek, które przystąpiły do pilotażu.
- Zważywszy, że w tym czasie trwał długi weekend i pierwsze wnioski zaczęły wpływać do NFZ po 6 maja, to
zainteresowanie programem jest coraz wyższe
. Jedna piąta aptek (20 proc.), które mają potencjał do wejścia do programu już się do niego zgłosiła. Trudno uznać to za zły wynik, szczególnie że przystąpienie do programu jest dobrowolne, więc z założenia nie muszą wejść do niego wszystkie apteki w Polsce - mówi Florek.