Grupa rosyjskich opozycjonistów, naukowców i oligarchów utworzyła
Antywojenny Komitet Rosji
, która ma
walczyć z "agresywną dyktaturą Putina".
W komitecie znalazł się m.in. szachowy mistrz świata Garri Kasparow, pisarz Wiktor Szenderowicz, krytyczny wobec Kremla polityk Dmitrij Gudkow, a także
Michał Chodorkowski
.
Komitet w oświadczeniu wezwał rządy państw o
zajęcie zdecydowanego stanowiska
wobec osób odpowiedzialnych za łamanie prawa międzynarodowego. Oprócz tego wezwał także "wszystkich prawdziwych patriotów Rosji" do zjednoczenia się w walce z "agresywną dyktaturą Putina".
Członkowie komitetu podkreślają, że jako obywatele Federacji Rosyjskiej wbrew swojej woli stali się odpowiedzialni za agresję, śmierć i łamanie prawa.
Podobne zdanie na temat działań Władimira Putina w Ukrainie ma rosyjski
oligarcha Michaił Fridman
. Nazwał on wojnę w Ukrainie tragedią. Miał też wezwać do zakończenia "rozlewu krwi".
Fridman przesłał w piątek pocztą internetową list do pracowników swojej londyńskiej firmy LetterOne. Podkreślił w nim, że "wojna nigdy nie może być odpowiedzią":
"Urodziłem się na zachodniej Ukrainie, gdzie mieszkałem do 17. roku życia. Moi rodzice są ukraińskimi obywatelami i mieszkają we Lwowie - moim ulubionym mieście. Jestem głęboko związany z Rosjanami i Ukraińcami i postrzegam obecny konflikt jako tragedię dla obu narodów. Jestem biznesmenem odpowiedzialnym za wiele tysięcy moich pracowników w Rosji i na Ukrainie. Jestem jednak przekonany, że
wojna nigdy nie może być odpowiedzią
. Ten kryzys będzie kosztował życie i zaszkodzi dwóm narodom, które są braćmi od setek lat" - napisał.