Komenda Miejska Policji w Zielonej Górze chce zachęcić nowych kandydatów do wstąpienia w szeregi i testuje nowe formy komunikacji. Najnowsza kampania przypomina
plakaty promocyjne filmów akcji
.
"Praca bez rutyny i minimalne wynagrodzenie 5000 zł na rękę" - czytamy.
Pomysł nie spodobał się Sierżantowi Bagiecie, który “kiśnie z ch*jowo naklejonego plakatu i jakości prześwietlonych fot”.
"Nie no nie wierzę, że to zrobili i jeszcze się pochwalili na FB" - napisał:
Również Wojskowe Centrum Rekrutacji eksperymentuje z promocją.
Piotr Chwastowski, autor projektu Psy Dają Głos, przyznał, że podobają mu się plakaty zielonogórskiej policji.
"Ten plakat nie sprawi, że ktoś przyjdzie z ulicy skuszony plakatem i od razu mu dadzą klamkę i t-shirta z punisherem. Ten ktoś będzie musiał przejść procedurę doboru" - uspokajał.
Tak samo ocenił inne ruchy polskiej policji: tiktoki, shorts,
ogłoszenia na OLX
czy odwołania do Counter-Strike’a.
Jednak komentujący wpisy Chwastowskiego podzielają opinię Sierżanta Bagiety.