fot. East News
Prezydent Francji
Emmanuel Macron
odciął się do stanowiska prezydenta USA Joe Bidena
, który podczas wizyty na Stadionie Narodowym w Warszawie
nazwał Władimira Putina "rzeźnikiem"
.
- Nie nazwałbym Władimira Putina rzeźnikiem. [...] Nie użyłbym takiego określenia wobec niego, bo
wciąż rozmawiam z prezydentem Putinem
- zadeklarował.
Francuz podkreślił, że werbalna deeskalacja jest warunkiem niezbędnym, by "
bez wojny zatrzymać wojnę
, jaką rozpętała wobec Ukrainy Rosja". Macron dodał, że w najbliższych dnia planuje ponownie rozmawiać z Putinem w sprawie
ewakuacji ludności z obleganego przez wojska rosyjskie Mariupola
.
Prezydent USA odwiedził w sobotę uchodźców i wolontariuszy wydających posiłki na Stadionie Narodowym w Warszawie. Na miejscu został powitany przez premiera Mateusza Morawieckiego i prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. To właśnie tam użył słów, który wywołały lekkie medialne zamieszanie:
Biały Dom zabrał głos w sprawie i wyjaśnił, że Bidenowi nie chodziło o obalenie władz Kremla, a o
zatrzymanie Putina przed przejęciem Ukrainy
.