fot. East News
Romansem
Ryszarda Petru
i posłanki
Joanny Schmidt
żyła cała Polska. Była posłanka
.Nowoczesnej
rozwiodła się ze swoim mężem, by związać się z byłym szefem partii, któremu do tej pory nie udało się uzyskać rozwodu.
Okazuje się, że mimo iż rozwód nie sprawił problemów, Schmidtowie są w ogromnym konflikcie. Oczywiście chodzi o pieniądze. Mąż Joanny Schmidt postanowił porozmawiać z
Super Expressem
i opowiedzieć, jak wygląda sytuacja, ponieważ była żona domaga się od niego znaczącego podwyższenia alimentów na najstarszą córkę:
To nie ja zdradziłem i to nie ja odszedłem od kogoś, tylko odwrotnie – to ja jestem pokrzywdzony, co cała Polska wie.
Najstarsza córka mieszkała ze mną, ale gdy zobaczyła, w jakim przepychu mieszka jej rodzeństwo, wyprowadziła się do matki. Po jej przeprowadzce dalej płaciłem za jej utrzymanie, za prywatną szkołę i profesjonalne trenowanie tenisa.
Paweł Schmidt żali się także tabloidowi, że jego kontakty z dziećmi uległy pogorszeniu:
Dzieci z reguły odmawiają spotkań, ostatnio usłyszałem, że jestem potworem. Nie muszę chyba mówić jak poczułem się jako ojciec - i to taki fanatycznie oddany ojciec. Np. córki widziałem przez wakacje ok. 2h w lipcu i to tyle. Z wyjazdu ze mną zrezygnowały gdy się okazało, że wakacje spędzimy w Polsce (…). To przykre, gdy słyszę, że moja eks publicznie mówi z dumą, że z Ryśkiem wychowuje moje dzieci, zamiast zadbać o przyrzeczony kontakt ze mną.
Według informacji do których dotarł tabloid w pozwie, który wpłynął do
Pawła Schmidta,
miesięczna kwota utrzymania
córki Anny
to aż
7,7 tys. zł.
Dlatego ojciec powinien płacić teraz
5,3 tys. zł.
W koszty utrzymania córki wliczono szkolne wyjazdy za
12 tys. zł rocznie
czy kosmetyki i wizyty u kosmetyczki i fryzjera za
400 zł miesięcznie.
„Rodzina 2-3 razy w roku wyjeżdżała na tygodniowe turnusy narciarskie do Włoch lub Austrii. Po rozwodzie rodziców wyjazdy narciarskie mają miejsce tylko raz w roku” - napisano w pozwie.
Joanna Schmidt narzeka, że "nie stać jej teraz nawet na sprzątaczkę".
Ojciec dzieci stwierdził w rozmowie z SE, że Joanna Schmidt chce utrzymywać siebie z pieniędzy alimentacyjnych:
Ona całe życie żyje absolutnie w luksusie. A ja dźwigam zadłużenie
za jej wystawne życie i jej spektakularną kampanię wyborczą, której koszty do dziś ponoszę. Dzieci nie muszą mieć niani przez 24 godziny i innych płatnych instytucji, które w zastępstwie matki wychowują dzieci. Od tego są rodzice. Ona chce się utrzymywać z pieniędzy, których żąda ode mnie.