Matt Damon
w ostatnim odcinku podcastu
Marca Marona
zdradził, że jeszcze przed premierą
Wielkiego muru
wiedział, że
film będzie porażką
. Produkcję z 2016 roku promowano jako orientalne fantasy z gwiazdami Hollywood i spektakularnymi bitwami, tymczasem film zebra
ł fatalne recenzje
i wynik 35% na Rotten Tomatoes. Okazał się też finansową katastrofą, mimo ogromnego budżetu stracił prawie 75 mln dolarów. Nie ominęły go również
oskarżenia o whitewashig
.
Damon powiedział, że już podczas prac na planie zdał sobie sprawę, że to będzie okropny film. Przypomina, że reżyser
Yimou Zhang
był naciskany przez hollywoodzkich producentów w zakresie zmian w filmie, które przesądziły o ostatecznym efekcie.
- Pomyślałem wtedy, że właśnie tak zaczynają się katastrofy.
To nie było spójne, nie miało prawa się udać.
- Myślę, że to takie g*wniane uczucie dla artysty, mam nadzieję, że nigdy więcej się tak nie poczuję - dodał Damon.
Zażartował, że nawet jego córka wie, jaką porażką był Wielki mur (The Great Wall), bo gdy mówi o filmie skraca tytuł do "Mur" (The Wall), tłumacząc, że nie ma w tym filmie nic "wielkiego" ("great").