Południowokoreański rząd
zamierza zmienić
zapisy ustawy
o poważnych
wypadkach przemysłowych
, która nakłada na
kierownictwo
firmy odpowiedzialność karną za śmiertelne wypadki w miejscu pracy. Rządzący w obliczu nacisku branży chcą przesunąć punkt ciężkości z karania
na zapobieganie.
Środowisko biznesowe uważa, że obecnie obowiązujące przepisy są
mało precyzyjne
i niejasne, przez co dają możliwość nadużywania ich w wielu przypadkach.
Ministerstwo Pracy zapowiedziało, że będzie dążyło do wprowadzenia zmian, zanim przepisy obejmą firmy zatrudniające więcej niż czterech pracowników, a to stanie się w 2024 roku. Resort zwrócił także uwagę, że mimo wprowadzenia surowych przepisów nie zmalała liczba zgonów w wyniku wypadków w miejscu pracy.
- Miejsca pracy podlegające ustawie o karaniu za poważne wypadki paradoksalnie odnotowały zwiększoną liczbę wypadków - powiedział dziennikarzom minister pracy Lee Jung-sik na briefingu zorganizowanym w środę.
- Rosnące kontrowersje wokół ustawy skłoniły mnie do zastanowienia się, czy przepisy są skutecznym środkiem na zmniejszenie liczby katastrof w miejscu pracy - stwierdził.
Od
stycznia do września
w Korei Południowej zgłoszono
156 przypadków wypadków śmiertelnych
. Mimo surowych regulacji tylko dwie osoby zostały postawione w stan oskarżenia.
W związku z tym południowokoreański rząd zaproponował wdrożenie
planu opartego na "samoregulacji" przedsiębiorstw.
Miałyby one same opracować środki zapobiegające tego rodzaju wypadkom w ich zakładach.
Istotą "samoregulacji" będzie zmuszenie związków zawodowych firm i kierownictwa do wspólnego przeprowadzania
oceny ryzyka
w miejscach pracy. Poprzez ocenę ryzyka będzie można sprawdzić poziom zaangażowania firm w zapobieganie katastrofom, a to będzie czynnikiem decydującym o karze wobec kierownictwa firmy, gdy sprawa wypadku w pracy trafi do sądu.
Dzięki temu planowi
Seul chce do 2026 roku zmniejszyć liczbę zgonów w miejscach pracy
do poziomu średniej państw zrzeszonych w
OECD.
W 2021 roku w Korei Południowej odnotowano 828 zgonów w miejscach pracy. To oznacza, że na każde 10 000 pracowników zginęło 43. W związku z tym Korea znalazła się na niechlubnym 34 miejscu spośród 38 krajów członkowskich OECD. Średnia OECD wynosiła 29 zgonów na 10 000 pracowników.
Liczba zgonów w miejscach pracy w Korei w ciągu ośmiu lat kształtuje się na poziomie 40-50 na 10 000 pracowników. Taką liczbę zgonów Wielka Brytania osiągała w latach 70., a Japonia i Niemcy w latach 90..