W ubiegłym roku
Władysław Frasyniuk
na antenie TVN komentował
kryzys migracyjny
na granicy polsko-białoruskiej. Stwierdził, że postawa żołnierzy i straży granicznej w Usnarzu Górnym pokazuje mechanizm psychiczny ujawniający ich słabość:
- Słabość powoduje agresję, to jest taka pusta demonstracja siły dla ludzi słabych. Szczerze powiedziawszy, to jest pewnego rodzaju zagrożenie, bo tłum tchórzy jest potwornie niebezpieczny - zadepcze każdego na swojej drodze - stwierdził.
W dalszej części swojej wypowiedzi
nazwał żołnierzy "watahą psów" i "śmieciami".
Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która skierowała
akt oskarżenia
wobec opozycjonisty do Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia. Proces rozpoczął się w czerwcu tego roku, jednak był on niejawny. Wczoraj zapadł wyrok. Sąd warunkowo
umorzył
sprawę na rok próby.
Do sytuacji odniósł się minister sprawiedliwości
Zbigniew Ziobro,
który nazwał Frasyniuka "śmieciem":
Nie umknęło to internautom: