Lokalne serwisy w Chinach donoszą o
zaginięciu He Jiankui
- naukowca, który w zeszłym tygodniu wywołał poruszenie na całym świecie,
informując o narodzinach genetycznie zmodyfikowanych bliźniaczek
.
Według informacji
South China Morning Post
He nie był widziany od ostatniej środy
, kiedy to na szczycie w Hongkongu zaprezentował wyniki swoich badań.
Jedna z gazet twierdzi, że
został aresztowany, bo władze mogły uznać jego badania za niezgodne z prawem
. W czwartek wydały oświadczenie, że badania He "rażąco naruszyły chińskie regulacje", a
wiceminister ds. nauki i technologii, Xu Nanping
, powiedział: "Zachowanie He naruszyło etyczną podstawę działania społeczności akademickiej. To szokujące i nie do zaakceptowania".
Wersji z aresztowaniem nie potwierdzają przedstawiciele uniwersytetu w Shenzen
, którego profesorem jest He.
Od jego badań zdecydowanie się odcinają
. Rzeczniczka uczelni przekazała mediom informację, że profesor od lutego przebywał na urlopie, a władze uniwersytetu nie mają żadnej wiedzy o kontrowersyjnych badaniach.
He zajmował się również
badaniami nad wyeliminowaniem wirusa HIV
. Wiadomo, że od dawna jest on w Chinach ogromnym problemem, ale
władze ukrywają to przed światową i chińską opinią publiczną
. Dlatego nie istnieją żadne wiarygodne statystyki zachorowań.
Niedawno zaginął również
fotograf znany z ilustrowania przykrych stron "chińskiego sukcesu"
.
Lu Guang
robił zdjęcia m.in. zanieczyszczeń środowiska, ale również narkomanom i chorym na AIDS.
23 października poleciał do
Urumczi
, stolicy regionu Sinciang, na spotkanie z innymi fotografami. Był tam też umówiony ze znajomym. Od tego czasu nikt go nie widział.
Oto niektóre z jego zdjęć przedstawiających prawdziwe Chiny: