Mariusz Olchowik
to przyjaciel wielu polityków PiS-u. To właśnie on odpowiadał za dziwną gazetkę
Warszawski Wieczór
z
Patrykiem Jakim na okładce
, która ukazała się w lipcu, gdy był on kandydatem na prezydenta Warszawy.
Jej nakład był tak duży (150 tysięcy egzemplarzy), że była nie tylko rozdawana na ulicach, ale też roznoszona po barach, salonach fryzjerskich czy poczekalniach. Co ciekawe,
reklamodawcy twierdzili, że nie wykupili w niej reklam i nic o niej nie wiedzą.
Olchowik był także
ulubieńcem prałata Henryka Jankowskiego
. To on miał być
inicjatorem produkcji wina i wody z wizerunkiem "legendy Solidarności"
i pedofila.
Jak podaje OKO.press, Mariusz Olchowik
został też skazany prawomocnymi wyrokami w 2015 i 2017 roku za przestępstwa przeciwko mieniu
Okazuje się, że nie przeszkadza mu to w robieniu kariery. Zaangażowanie w kampanię samorządową PiS-u chyba właśnie zaprocentowało, bo
Olchowik został prezesem Polskiego Związku Curlingu
. Na stanowisko wybrano go 14 grudnia.
Posada ta wcześniej należała do
Andrzeja Janowskiego, byłego posła PiS-u i kolegi Olchowika.
W rozmowie z OKO.Press Anna Ulman, rzeczniczka prasowa Ministerstwa Sportu i Turystyki, powiedziała, że jeśli doniesienia o karalności Olchowika potwierdzą się, decyzja o jego wyborze na prezesa może zostać unieważniona:
-
Jeżeli ta informacja się potwierdzi, ministerstwo po przeprowadzeniu postępowania nadzorczego, uchyli uchwałę
Zgromadzenia Delegatów powołującą ww. osobę na Prezesa Zarządu PZ Curlingu.
Jego przeszłości u boku prałata i ich wieloletniej współpracy, nikt nie chce teraz komentować. Podobnie jak jego dziwnych zdjęć z Instagrama, na których pozuje z pieniędzmi, cygarami, pokazuje krucyfiksy, nagie kobiety w kościołach i kościelne bogactwo w stylu swojego byłego mentora.
(Profil Olchowika na Instagramie jest już prywatny. Był dostępny publicznie jeszcze kilka tygodni temu.)