Nad
Guadalajarą
, jednym z największych miast Meksyku, w nocy przeszła
ekstremalna burza gradowa
. W ciągu dnia temperatura sięga tam o tej porze roku około
30 stopni Celsjusza
, ale między 1:50 a 2:10 lokalnego czasu spadła nagle do 14 stopni.
Opad był tak duży, że pozostawił na ulicach
góry lodu
, w niektórych miejscach sięgające 1,5 czy nawet 2 metry. Jak podaje BBC Weather to efekt kombinacji jednoczesnych opadów gradu i deszczu.
Jak poinformowały lokalne władze, burza zniszczyła około
200 domów i dziesiątki samochodów
. Dwie osoby trafiły do szpitala.
Burze gradowe w tym rejonie nie są czymś nowym, ale jak oceniają eksperci, nigdy nie miały aż takich rozmiarów. Gubernator
Enrique Alfaro
w rozmowie z mediami przyznał, że czegoś takiego nigdy nie widział.
- Zadajemy sobie pytania, czy czy zmiany klimatyczne są realne. Mamy przykład, to są zjawiska, których nikt nigdy wcześniej nie widział - powiedział.