Po pierwsze dlatego, że ten typ tak ma. Pan Andrzej startuje na fotel prezydenta Warszawy. Jan Śpiewak w swoim wpisie na Facebooku zasugerował różne mętne połączenia biznesowe i osobiste, podpierając się artykułami prasowymi. Tę argumentację, jak i doniesienia prasowe, pan Celiński ocenia negatywnie i dał temu wyraz.
Ale tak naprawdę to początek dramy. Śpiewak powiedział, że to przekroczenie granic:
Wygląda na to, że Śpiewak się myli, to wytyczenie granic a pan Celiński wydaje się konsekwentnie precyzować, jakim dokładnie chujem jest Śpiewak:
Sprawa jest tak absurdalna, że do tablicy została wywołana rzeczniczka SLD. Ta, ponieważ i tak ledwo żyje po przepraszaniu za Millera, uznała, że jej rzecznictwo nie ma tu zasotosowania. Dlaczego? Bo Celiński nie jest członkiem SLD:
No tak, nie jest członkiem SLD, ale jest kandydatem SLD na prezydenta Warszawy.
Tu fragment wypowiedzi publicznej rozmowy z polityczką. Także proszę się wygodnie rozsiąść i czekać na więcej, to będzie ciekawa kampania.
fot. East News