Pisarka
Joanna Lech
8 stycznia
opisała na Facebooku seksistowskie
zachowanie poety, ale
nie wskazała jego nazwiska
. Pisarka żali się w poście, że mimo sukcesów ruchu "me too"
w jej środowisku nic się nie zmieniło
, a seksistowskie zachowania są
codziennością:
"A jeśli się ma takie myśli, że po #metoo nic się w tym środowisku nie zmieniło, albo zmieniło ciut, powierzchownie, a sobie zeszło do cienia, skąd dyskretnie, prywatnie, ale nagminnie wychyla się i co rusz gnoi na potęgę kolejne koleżanki?" - napisała Lech.
"Ten, który z
fałszywą życzliwością na twarzy potrafi publicznie piętnować zachowanie innych, seksistowskich i chamskich kolegów.
Prywatnie powie ci, że < nawiązując do rozmowy, że chcesz promować książkę materiałem video> "
lepiej cipę sobie smalcem nasmaruj i wpuść psy, wiesz, po co - to będzie ciekawsze od twojego pierdolenia
" -opisuje poetę Lech.
Po wpisie pisarka otrzymała wiele pytań o to, kogo opisała w swoim wpisie. Pojawiły się pewne
domysły i przypuszczenia
. W związku z tym aktywistka
Maja Staśko
postanowiła
stworzyć
przy współpracy z innymi kobietami ze środowiska
"poetycką tablicę seksistów".
"POETYCKA TABLICA SEKSISTÓW:
Mariusz Grzebalski, Kamil Brewiński, Maciej Słota, Roman Honet, Szymon Słomczyński, Bartosz Sadulski, Leszek Onak, Janusz Rudnicki, Marcin Świetlicki, Marcin Sendecki, Adam Poprawa, Krzysztof Varga, Szymon Domagał Jakuć, Sławomir Matusz, Jerzy Zimny, Krystian Kajewski, Piotr Macierzyński, Przemysław Witkowski, Tadeusz Dąbrowski, Piotr Czerski, Patryk Zimny, Marek Krystian Emanuel Baczewski, Artur Burszta.
Wczoraj Joanna Lech opisała seksistowskie zachowanie poety - ale nie wskazała, o kogo chodzi. Po tym poście pisały do niej inne poetki i krytyczki. Okazało się, że wiele z nich rozpoznało go, inne myślały o kimś innym - i w miarę im się zgadzał wzór zachowania i reakcja środowiska.
Tylu jest tutaj seksistów, że trudno było rozpoznać
. A sposoby ich ochrony i bagatelizacji przemocy są zawsze te same.
W komentarzach pojawiło się z kolei oburzenie, że nazwisko seksisty nie zostało ujawnione. Przez całą noc rozmawiałyśmy z dziewczynami z poezji o dyskryminacji i przemocy, której doświadczałyśmy
. I postanowiłyśmy postawić POETYCKĄ TABLICĘ SEKSISTÓW. Domagaliście się nazwisk? To macie"
- napisała na Facebooku Staśko.
Zaapelowała także o
zgłaszanie kolejnych osób:
"Każda osoba, która chciałaby zgłosić do niej kogoś, kto ją skrzywdził, wykorzystał swoją przewagę, stosował wobec niej przemoc, rzucał seksistowskimi tekstami -
może napisać do mnie.
Nie będziemy ujawniać, kto padł ofiarą przemocy - więc nie będzie kogo obwiniać i hejtować (ewentualnie mnie, to zawsze wyjście).
Niech nacisk będzie wreszcie na przemoc i na seksistów, nie na skrzywdzone
. Seksistów jest mnóstwo, ich zachowania pozostają zupełnie bezkarne, a problem jest szerszy niż jeden dzban, którego można potępić. Chcecie poznać jedno nazwisko? Chcecie potępić pojedynczego seksistę, żeby poczuć się lepiej? Potępcie każdego. Potępcie wszystkich, którzy nie reagują: waszych kolegów, szefów, decydujących. Problem jest powszechny.
Pokażcie, że nie zgadzacie się na seksizm, a nie domagacie się kogoś, żeby pokrzyczeć i uznać, że sprawiedliwości stało się zadość. Sprawiedliwość dopiero nadchodzi. Stwórzmy ją
" - napisała Staśko.