fot. East News
Donald Trump
w piątek udostępnił na Twitterze link do artykułu, w którym zawarto
tweeta podpisanego nazwiskiem jego siostry
. Jak się okazało, wpis pochodził z satyrycznego konta, które
nie ma nic wspólnego z Elizabeth Trump Grau
.
Prezydent USA
zdawał się być bardzo zadowolony ze słów wsparcia ze strony starszej od niego o 4 lata siostry. Elizabeth do tej pory
nie zabierała głosu w sprawie politycznej działalności brata
.
"Dziękuję, Elizabeth, KOCHAM!" - napisał Trump na Twitterze.
Wykorzystany w artykule wpis pochodził z konta @thebettytrump, który nie pozostawiał wątpliwości co do swojego
parodiowego charakteru
. Twitter od czasu afery zdążył zawiesić profil i skasować cytowany wpis.
"Wybory zainspirowały mnie do
przerwania milczenia i zabrania głosu w imieniu mojej rodziny
. Mój brat Don
wygrał te wybory
i będzie walczył do samego końca. Zawsze byliśmy rodziną wojowników. Wszyscy jesteśmy
bardzo dumni z niego i z pracy
, jaką wykonał dla naszego kraju. ZOSTAŁY 4 LATA" - miała napisać 78-letnia Elizabeth.
Autor profilu przed zniknięciem z Twittera zdążył zapewnić, że w jego przekonaniu pariodiowy charakter konta był oczywisty.
"Zaznaczyłbym wcześniej, że to parodia, ale nie spodziewałem się, że
sam prezydent Trump zwróci uwagę na to konto
" - napisał.
W sprawie wpisu głos zabrała również sama Elizabeth.
- Próbuję go skasować.
Mnie nawet nie ma na Twitterze.
Nie mam żadnego oświadczenia, po prostu jestem poirytowana całą tą sytuacją - powiedziała w rozmowie z Vice News.