We wtorek i w środę w Warszawie odbywało się cykliczne, coroczne wydarzenie gospodarcze, skupiające przedstawicieli polskiego biznesu, nauki, polityki i legislacji oraz gości zagranicznych -
Kongres 590
. Jednym z gości był polityk Prawa i Sprawiedliwości
Marek Suski
. Jest on szefem sejmowej komisji energii, klimatu i aktywów.
Polityk stwierdził, że za
polityką klimatyczną UE stoją przede wszystkim wielki interesy
:
- Pytanie, czy chodzi o ochronę klimatu i zmniejszenie emisji, czy o politykę, wielkie interesy i suwerenność państw w warunkach kurczących się zasobów surowców kopalnych - mówił Suski.
- Te wszystkie perturbacje z przekształcenia dbałości o środowisko w pewną religię, to jest
narzędzie w wojnie gospodarczej, z wielkimi pieniędzmi w tle
- dodał.
Suski powiedział, że gdyby chodziło o rzeczywistą ochronę klimatu, to UE powinna walczyć z emisją w Chinach czy USA, a nie w Polsce. Dodał także, że chodzi o
"przyhamowanie polskiej gospodarki
", która ostatnio zaczęła
w jego opinii bardzo szybko się rozwijać
. Polityk zapowiedział, że Polska będzie bronić swoich interesów energetycznych:
- Niemieckie interesy są dominujące i chronione, ktoś czerpie albo planuje czerpać korzyści z pogorszenia wizerunku Polski. Nasza suwerenność energetyczna jest podpiłowywana, ale będziemy jej bronić. To, co dziś się dzieje, to cyniczna gra ochroną środowiska. Za nią stoją wielkie korporacje i rządy niektórych państw - oświadczył Suski.
Przypomnijmy, 30 września polscy negocjatorzy znajdujący się w Pradze poinformowali, że delegacjom Polski i Czech nie udało się uzgodnić treści porozumienia ws. kopalni węgla brunatnego Turów.