BBC informuje, że Disney w związku z pandemią koronawirusa
zawiesza pensje 100 tysiącom swoich pracowników
. To około połowa wszystkich zatrudnionych w firmie. Pracownicy są
wysyłani na bezpłatne urlopy
, ale pozostają objęci świadczeniami zdrowotnymi. Firma zachęca ich do
zgłaszania się po zasiłek
z pakietu finansowego utworzonego przez administrację
Donalda Trumpa
.
Firma nie podaje szczegółów dotyczących zawieszenia pensji, nie wiadomo, których sektorów działalności Disneya dotyczą. Według ekspertów
Disney traci najwięcej na zamknięciu kin oraz swoich parków rozrywki.
Financial Times przypomina, że w ostatnim kwartale zeszłego roku na parkach rozrywki firma zarobiła 1,4 mld dolarów. Każdy dzień lockdownu oznacza dla natomiast ok. 30 mln dolarów straty.
Disney na pensjach chce zaoszczędzić
500 milionów dolarów miesięcznie
. To w połączeniu z podpisaną w zeszłym tygodniu umową kredytową na 5 miliardów dolarów, ma pomóc firmie w przetrwaniu kryzysu.
W marcu szef Disneya
Bob Iger
poinformował, że rezygnuje z pobierania pensji. W zeszłym roku zarobił 47,5 mln dolarów.
Bob Chapek
, który w 2021 roku ma zastąpić Igera na stanowisku a póki co odpowiada za sieć parków rozrywki, od marca pobiera połowę wynagrodzenia. Jego pensja to 2,5 mln dolarów rocznie oraz premie i bonusy w wysokości 22,5 mln dolarów. Pozostali managerowie w związku z pandemią zarabiają od 20 do 30% mniej.
Warto przypomnieć, że pracownicy Disneya nie mieli lekko też przed pandemią. Wielu z nich było dosłownie bezdomnych, mimo pracy na pełen etat: