Funkcjonariusze policji
rozpoczynają zapowiadaną wcześniej
akcję protestacyjną
, która zostanie przeprowadzona pod nazwą
"Akcja 41".
Wszystko w związku z niezadowoleniem z warunków zatrudnienia. Policjanci oczekują m.in.
waloryzacji wynagrodzenia na 2023 r. na poziomie 20 procent,
wypłaty jednorazowego
dodatku inflacyjnego w kwocie 5 000 zł netto,
podniesienia świadczeń socjalnych do poziomu świadczeń żołnierzy oraz przywrócenia uzyskania prawa do zaopatrzenia emerytalnego po 15 latach służby.
Nazwa akcji protestacyjnej nawiązuje do
art. 41 Kodeksu wykroczeń,
według którego "do sprawcy czynu można poprzestać na zastosowaniu
pouczenia
, zwróceniu uwagi, ostrzeżeniu lub na zastosowaniu innych środków oddziaływania wychowawczego".
Policjanci w miarę możliwości mają odstępować od wypisywania mandatów karnych, a w zamian za to mają zastosować pouczenia wobec sprawców.
"Zwracamy się do wszystkich Funkcjonariuszy pełniących służbę na stanowiskach wykonawczych tzw. "pierwszej linii" - głównie z prewencji i ruchu drogowego o dokładną analizę sytuacji bytowo-materialnej sprawcy wykroczenia, którą dokonacie za sprawą jego rozpytania, a następnie ustalenie, czy wymieniony sprawca wyraża żal za popełnione wykroczenie. Jeżeli uznacie, że osoba popełniająca wykroczenie okazała skruchę, to pamiętajcie o stosowaniu art. 41 KW, który przewiduje możliwość pouczenia takiej osoby" - przekazała Rada Tymczasowa Krajowej Sekcji Funkcjonariuszy i Pracowników Policji NSZZ "Solidarność".
Organizatorzy akcji protestacyjnej podkreślają przy tym, że policjanci
nie będą odstępowali od wystawienia mandatu w przypadku poważnych wykroczeń drogowych.