Tajlandzka aktywistka
Netiporn "Bung" Sanesangkhom
oskarżona o
znieważenie tamtejszej monarchii
zmarła w areszcie po wielomiesięcznym strajku głodowym. 28-latka była częścią ruchu "Thaluwang", która
domaga się demokratycznych reform
w kraju. Aktywiści tej grupy regularnie padają ofiarami inwigilacji i prześladowań ze strony władz. "Bung" została zatrzymana przez służby 26 stycznia. Postawiono jej siedem zarzutów - w tym dwa odnoszące się do znieważenia monarchii. Już następnego dnia po aresztowaniu aktywistka rozpoczęła
strajk głodowy
.
Sanesangkhom domagała się reformy wymiaru sprawiedliwości w Tajlandii, w tym zmian w przepisach związanych z obrazą majestatu króla, które kryminalizuje krytyczne komentarze na temat rodziny królewskiej.
Służby regularnie przedłużały areszt i uchyliły jej
opcję zwolnienia za kaucją. Kobieta poza działaniem w organizacji była nauczycielką. Jej ojciec był tajskim sędzią. Gdyby została uznana za winną stawianych jej zarzutów, mogłaby usłyszeć nawet na 15 lat więzienia za każdy zarzut.
"Bung"
zaczęła pić wodę pod koniec lutego, a jeść w kwietniu
. Już wówczas jej stan zdrowia nie był najlepszy. We wtorek 28-latka po tym jak straciła przytomność w areszcie została przewieziona do szpitala uniwersyteckiego Thammasat w Bangkoku. Tam została uznana za zmarłą. Minister sprawiedliwości Tajlandii zapowiedział powołanie komisji, która zbada śmierć "Bung".
Tajlandia ma jedno z
najsurowszych praw związanych z obrazą majestatu monarchii na świecie
. Według działaczy Thai Lawyers for Human Rights od 2020 roku na mocy ustawy o obrazie majestatu króla wniesiono około 260 zarzutów. Co więcej, na początku tego roku, sąd w Tajlandii zgodnie z obowiązującymi przepisami o obrazie króla, skazał 30-letniego Mongkola Thirakotna na 50 lat pozbawienia wolności.