fot. East News
Minister zdrowia Izabela Leszczyna
poinformowała, że zakończyły się analizy dotyczące
zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych
i rząd będzie pracował nad ustawą, która wprowadziłaby taki zakaz. Jak stwierdziła, "wcale nie jest tak, jak grzmieli niektórzy, że wszystkie stacje w Polsce upadną" i nie ma powodu, aby ludzie w nocy kupowali alkohol na stacjach.
Przypomnijmy, że w kwietniu minister zdrowia informowała, że rząd rozpoczął analizy dotyczące zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach i ona sama jest zwolennikiem takiego rozwiązania. Wywołało to wówczas wiele komentarzy, a przy okazji okazało się, że członkowie rządzącej koalicji mają różne opinie na ten temat. Zdecydowanym przeciwnikiem zakazu jest np.
Ryszard Petru z Polski 2050
, który uważa, że jeśli stacje benzynowe nie będą mogły sprzedawać alkoholu, będzie im trudno się utrzymać.
W czwartek na antenie Polsatu Izabela Leszczyna potwierdziła, że
rządowe analizy dobiegły końca
, a ich efektem ma być projekt ustawy w sprawie zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych.
- Wcale nie jest tak, jak grzmieli niektórzy, że wszystkie stacje w Polsce upadną. Procent zysków stacji wynikających ze sprzedaży alkoholu wcale nie jest kluczowym ich dochodem - dodała, pytana o efekty analiz w programie Graffiti.
- Będę chciała przedstawić Zespołowi Programowania Prac Rządu Ustawę, która ograniczy nocną sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych. Nie sądzę, żebyśmy zdążyli z tym do wakacji, ponieważ mam szereg zmian, które są zawiązane z KPO.
Po wakacjach projekt trafi na stół.
- Ja bardzo bym chciała, żeby on wszedł w życie. Nie widzę powodu, żeby ludzie w nocy kupowali alkohol na stacji benzynowej - dodała.
Pytana o
ograniczenie sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych
podkreśliła, że to kompetencje samorządów.
- To jest domena samorządów i wiele samorządów w tę stronę idzie, ja zachęcam, żeby wszystkie szły. Ale nie będę zabierać kompetencji samorządom.