Białoruski Komitet Graniczny poinformował, że
obóz dla migrantów na granicy z Polską
, został zamknięty. Chodzi o ośrodek mieszczący się w centrum logistycznym z
Bruzgach
. Jesienią trafiło tam nawet kilka tysięcy osób, które wcześniej próbowały przedostać się do Polski.
Jak podaje Belsat, jeszcze 20 marca w ośrodku znajdowało się ponad
400 osób
. Białoruskie służby poinformowały, że w poniedziałek w nocy 98 migranów wyleciało specjalnym lotem z Mińska do Irbilu. Pozostali zostali rozlokowani w hotelach i innych ośrodkach, gdzie czekają na kolejne loty ewakuacyjne.
W komunikacie białoruskich służb podano, że "cudzoziemcy postanowili wrócić do domów, bo uświadomili sobie bezsens oczekiwania na granicy".
Polska Straż Graniczna codziennie podaje informacje na temat "nielegalnych prób przekroczenia polskiej granicy" z Białorusi. We wtorek na terytorium Polski próbowały dostać się
134 osoby
, to rekord w tym roku.
"Najwięcej cudzoziemców zatrzymano w Narewce, aż 40 osób. Funkcjonariusze SG wraz z PSP prowadzili tam akcję ratowniczą, w wyniku której udało się wydostać z bagien 16 obywateli Iraku" - podano.
Straż Graniczna informuje również, że białoruscy pogranicznicy na odcinku Dubicze-Cerkiewne
rzucali kamieniami w polskie patrole
, uszkadzając budkę wartowniczą, miało to uniemożliwić zatrzymanie cudzoziemców, którzy przecięli concertinę i nielegalnie przekroczyli granicę. Polskie patrole są też oślepiane laserami.