W weekendowym wydaniu
Faktu
opublikował artykuł pt.:
"Ojciec wybrał politykę, a syn sznur"
, który promowała okładka
Leszka Millera
z synem.
Po burzy medialnej redaktor naczelny
Robert Feluś
stracił stanowisko. Nie zwolniono jednak autorki tekstu, ani osoby bezpośrednio odpowiedzialnej za okrutny tytuł. Zwolnienia Felusia nie skomentowali też jego koledzy z firmy:
Bartosz Węglarczyk, Tomasz Lis ani Jarosław Kuźniar.
Miller zapowiedział, że złoży pozew do sądu przeciwko redaktorowi naczelnemu i redakcji.
Teraz w rozmowie z
Super Expressem
zastanawia się, co siedzi w głowach osób tworzących takie artykuły i co
Fakt
chciał w ten sposób osiągąć:
Zastanawiam się, czy chcieli więcej zarobić i pomysł z nikczemną okładką wydał im się doskonały? Czy w ten sposób ujawniali swoje preferencje polityczne? A może po prostu wyrażali rosnącą agresję i brutalizację naszego życia?
Warto się zastanowić, co siedzi w głowach ludzi, którzy produkują takie materiały.
W tych dramatycznych dniach otrzymałem tysiące krzepiących świadectw dowodzących życzliwej pamięci zarówno o moim synu, jak i jego rodzinie. Z jednym, ale za to znaczącym wyjątkiem. Mam na myśli skandaliczną publikację Faktu, za którą redaktor naczelny stracił już stanowisko.
Na jego przykładzie warto się zastanowić, co siedzi w głowach ludzi, którzy produkują takie materiały.