Na początku roku w brazylijskim parlamencie
zaprzysiężono nowego prezydenta
. Został nim
Jair Bolsonaro
z Partii Socjalliberalnej - przedstawiciel skrajnej prawicy, nazywany
"brazylijskim Trumpem"
.
Już w kampanii wyborczej Bolsonaro zapowiadał kontrowersyjne pomysły, które chce realizować w Brazylii. Wiele emocji budzą jego zapowiedzi
budowy zapór wodnych w Amazonii
i "utowarowienia lasów".
Okazuje się Bolsonaro już wdraża swoje zapowiedzi w życie.
Minister rolnictwa Tereza Cristina Dias przedstawiła
propozycje Bolsonaro, na razie w nieco złagodzonej wersji. Rząd udostępni plantatorom i hodowcom bydła część chronionych dotąd prawem obszarów puszczy amazońskiej.
Bolsonaro zawdzięcza swoje zwycięstwo
w wyborach w znacznej mierze
poparciu hodowców i wielkich plantatorów soi.
Jeszcze w kampanii eksperci alarmowali, że wycinanie kolejnych obszarów puszczy może zaburzyć klimat na Ziemi, ale także zaburzyć życie tamtejszych rdzennych plemion.
-
Jego lekkomyślny plan
uprzemysłowienia Amazonii w porozumieniu z brazylijskim i międzynarodowym biznesem rolno-przemysłowym i sektorem górniczym, sprowadzi niespotykaną do tej pory klęskę na największy na tej planecie las tropikalny, na społeczności, dla których jest on domem i
będzie katastrofą dla klimatu
– stwierdził po ogłoszeniu wyników brazylijskich wyborów z października 2018 r. Christian Poirier z organizacji Amazon Watch.