Na początku miesiąca na YouTube pojawiło się godzinne nagranie z nowym stand-upem zatytułowanym "George Carlin: I’m Glad I’m Dead". W materiale usłyszymy głos komika oraz o
brazy wygenerowane przez sztuczną inteligencję
. Poruszono w nim tematy takie jak masowe strzelaniny, media społecznościowe czy samo AI.
- Na początku chcę wyjaśnić ponad wszelką wątpliwość, że wszystko, co usłyszycie, nie jest Carlinem. To parodia George’a Carlina, którą przygotowałam w dokładnie ten sam sposób, jak zrobiłby to ludzki parodysta - oświadczyła sztuczna inteligencja na początku wideo.
Kelly Carlin, córka George’a, jest oburzona projektem. Wyjaśniła, że jej
rodzina nie wyraziła żadnej zgody
na realizację programu.
"Mój tata spędził całe życie, doskonaląc swoje rzemiosło, wykorzystując przy tym ludzkie życie, mózg i wyobraźnię. Żadna maszyna nie zastąpi nigdy jego geniuszu. Produkty generowane przez sztuczną inteligencję to sprytne próby odtworzenia umysłu, który już nigdy nie będzie istniał. Pozwólmy, by dzieło artysty mówiło samo za siebie. [...] Mam pomysł: może słuchajmy żyjących komików? A jeśli chcecie posłuchać George’a Carlina to sprawdźcie jego czternaście programów, które znajdziecie wszędzie” - napisała.
Teraz rodzina Carlina
złożyła pozew
w związku z naruszeniem praw autorskich, ponieważ twórcy czerpią korzyści finansowe z wizerunku komika bez zgody spadkobierców. Rodzina domaga się natychmiastowego usunięcia programu oraz odszkodowania finansowego.
Córka komika stwierdziła w rozmowie z Gizmodo, że decydowanie o zmarłych ludziach jest brakiem szacunku i podważaniem ich autonomii.
- Z etycznego punktu widzenia jest to najgorszy ruch, jaki mogę sobie wyobrazić - dodała.