fot. East News
Miliarder
Leszek Czarnecki
, właściciel
Getin Noble Banku
i mąż
Jolanty Pieńkowskiej
, złożył doniesienie do
Prokuratury Generalnej
w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa przez
szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marka Chrzanowskiego.
Dzisiejsza
Gazeta Wyborcza
, opublikowała materiał dotyczący nagrania rozmowy pomiędzy Leszkiem Czarneckim szefem Getin Noble Banku oraz Markiem Chrzanowskim, przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego, w której można
usłyszeć, że Czarnecki otrzymał ofertę "pomocy", dla swojego banku, w zamian za 40 milionów złotych.
Miliarder został zaproszony na spotkanie
"w cztery oczy"
przez przewodniczącego KNF.
Pojawił się na nim z dwoma dyktafonami i minikamerką. Jak się okazało po spotkaniu jeden z dyktafonów oraz kamerka przestały działać, po tym jak ich sygnał zagłuszył sprzęt znajdujący się w KNF
, czym zresztą podczas rozmowy chwalił się Chrzanowski.
"Mam tu takie szumidła, ponoć to nic nie daje, ale..." - mówi Chrzanowski.
Czarnecki stenogram rozmowy przekazał śledczym
oraz
Gazecie Wyborczej.
Ze stenogramów rozmowy wynika, że przewodniczący KNF proponuje Czarneckiemu:
-
usunięcie z KNF Zdzisława Sokala
– przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego – bo jest on zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego przez państwo, tym samym nie jest przychylny Czarneckiemu;
-
złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyk
a;
-
życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego
.
W zamian oczekuje, że miliarder zatrudni u siebie dodatkowego prawnika, którego wizytówkę Chrzanowski przekazał Czarneckiemu.
Jego wynagrodzenie miałoby być powiązane z wynikiem banku i wynosić 1 proc. wartości Getin Noble Banku, czyli ok. 40 mln zł.
- Rozmawiam z panem szczerze. Też widzę, gdzieś są jakieś synergie.
Bank można popchnąć. Wie pan, mogę panu kogoś polecić. Wydaje mi się, że to byłoby z korzyścią i dla urzędu, i dla całej instytucji
- mówi Chrzanowski.
- No nie wiem, jaki ma pan system wynagrodzenia w banku, ale wydaje mi się, że jeżeli by pan to powiązał z wynikiem banku, tak? No to by też w jakiś sposób gwarantowało, że ten prawnik będzie bardziej zaangażowany. W tym horyzoncie najbliższych kilku lat no to byłoby, tak jak pan uważa, tak? Może rozwiązanie, na którym bank mógłby, że tak powiem, się oprzeć, wsparłaby ta osoba państwa w tym procesie restrukturyzacji - dodaje.
Prawnikiem, który miał zostać zatrudniony przez Czarneckiego miał być
Grzegorz Kowalczyk, radca prawny.
Na wizytówce, którą otrzymał miliarder znajduje się numer telefonu komórkowego i adres e-mail. Kowalczyk prowadzi
kancelarię prawną w Częstochowie. Wiosną 2017 r. został członkiem rady nadzorczej Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych
. Rekomendował go państwowy bank PKO BP.
-
On byłby na pewno wdzięczny i – tak jak mówię – on mógłby się zająć jedną sprawą od początku do końca, innych spraw
– że tak powiem – nie brać w tym czasie. W pełni byłby – że tak powiem – zaangażowany w sprawę. Wiem, że ten proces restrukturyzacji jest procesem, powiedzmy, skomplikowanym, tak? Nie wiadomo, jak za kilka lat będzie wyglądała sytuacja w banku, tak? No bo są pewnego rodzaju ryzyka, więc ja tak np. u siebie ludzi wynagradzałem w firmie, że też wynagradzałem ich zadaniowo - mówi Chrzanowski o Kowalczyku.
Rozmowa, która została nagrana miała miejsce
28 marca 2018 roku
. Jednak miliarder nie zdecydował się ujawnić informacji od razu. Dopiero w maju poinformował o sprawie swojego prawnika
Romana Giertycha.
Giertych zawiadomił prokuraturę
7 listopada
. W zawiadomieniu do prokuratury napisał:
"28 marca 2018 r.
Marek Chrzanowski w związku z pełnieniem funkcji publicznej przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego
żądał od pokrzywdzonego Leszka Czarneckiego korzyści majątkowej znacznej wartości dla radcy prawnego Grzegorza Kowalczyka
w postaci zawarcia z nim umowy o świadczenie usług prawnych na rzecz Getin Noble Bank S.A., w którym Leszek Czarnecki pełni funkcję przewodniczącego rady nadzorczej,
z rażąco wygórowaną kwotą wynagrodzenia na rzecz radcy prawnego Grzegorza Kowalczyka, wynoszącą 1 proc. skapitalizowanej wartości Getin Nobel Bank S.A., uzależniając wykonanie czynności służbowej, tj. wsparcia i zatwierdzenia procesu restrukturyzacji Banku, w tym zapewnianie opieki ze strony KNF nad przebiegiem restrukturyzacji, od otrzymania przez radcę prawnego Grzegorza Kowalczyka wskazanej powyżej korzyści
".
Prawnik Czarneckiego wnioskuje o ściganie Chrzanowskiego i wszczęcie śledztwa w sprawie próby korupcji.
Powołując się na art. 228 kodeksu karnego, który
zakłada karę od 6 miesięcy do 12 lat więzienia za żądanie łapówki w związku z pełnieniem funkcji publicznej.
"Marek Chrzanowski, wykorzystując pełnioną przez siebie funkcję publiczną, najpierw wytworzył w Leszku Czarneckim poczucie obawy i zagrożenia, a następnie jako remedium wskazał zatrudnienie radcy prawnego Grzegorza Kowalczyka"- dodaje.
Sprawa jest w toku.
Marek Chrzanowski wyjechał na urlop do Singapuru.