Prezes NBP
Adam Glapiński
podczas konferencji prasowej odniósł się do
paniki
, która rozpoczęła się po agresji Rosji na Ukrainę. W pierwszych dniach agresji Polacy masowo wykupowali benzynę, a także
wypłacali pieniądze z banków.
W związku z tym w wielu bankach zabrakło gotówki. Prezes NBP komentując sytuację stwierdził, że jakieś "szaleństwo" opanowało młodych ludzi:
- Całkowicie nieuzasadniona, głupia, niemądra panikarska fala. Największa panika była w wielkich polskich miastach.
Młodzi, wykształceni, w wielkich miastach. Najbardziej niemądra i panikarska część naszego społeczeństwa
- stwierdził szef NBP.
- Jakieś szaleństwo opanowało ludzi, którzy cały dzień siedzą w internecie i tam coś szukają
, czytają obłąkane teksty obłąkanych pseudoautorytetów
. Nie było żadnego powodu do paniki - dodał.
Wiele osób zdecydowało się także wymienić odłożone złotówki na inne waluty. Prezes NBP nazwał to brakiem logiki:
- Jak obserwujemy rynek, to widzimy, że ludzie wypłacali złote, biegli do kantoru, żeby je wymienić na dewizy w sytuacji, kiedy ich kurs jest wyjątkowo wysoki. Absolutny brak logiki tego postępowania. Ci ludzie za dużo obserwują internetu, mediów, telewizji, gdzie obraz jest szczególnie uderzający. Ulegają presji pod wpływem widowiska filmowego. Wymieniali te środki pieniężne na dewizy po bardzo niekorzystnym kursie - stwierdził.
- Polska jest absolutnie bezpiecznym krajem. Nasz system finansowy, bankowy pracuje normalnie - jest absolutnie stabilny. Złotych nie zabraknie, dewiz też nie zabraknie - mówił Adam Glapiński.