Wczoraj pisaliśmy o historii
10 krów, które 10 lat temu uciekły z jednego z gospodarstw w Ciecierzycach
w województwie lubuskim. Przez wiele lat stado żyło na wolności i
rozmnożyło się do 170 sztuk.
Obecnie zwierzęta przebywają pod ciągłym nadzorem.
Wojewoda lubuski i wojewódzki lekarz weterynarii uznali, że
krowy powinny zostać zabit
e, ponieważ
mogą być zarażone ASF. Ministerstwo Rolnictwa
przyznało
na ubój zwierząt 350 tysięcy złotych.
Obrońcy praw zwierząt
postanowili uratować zwierzęta i
apelują do ludzi z całej Polski, by je adoptowali.
Na pomysł adopcji wpadła
fundacja Arka dla zwierząt.
Służby dały obrońcom zwierząt czas do dzisiejszego wieczora. Później krowy zostaną wywiezione z zagrody, w której przebywają i trafią do rzeźni.
Fundacja na Facebooku informuje, że
udało się znaleźć miejsce dla całego stada zwierząt.
Teraz
Polskie Towarzystwo Etyczne zabiega o spotkanie z Głównym Lekarzem Weterynarii
,
aby ten zmienił decyzję o zabiciu krów
i umożliwił ich przekazanie do miejsc, gdzie będą miały zapewnione godne warunki życia.