Ambasador
USA w Polsce, Georgette Mosbacher
, od początku swojego urzędowania zapewnia że doprowadzi do zniesienia wiz dla Polaków, co potwierdziła podczas posiedzenia grupy parlamentarnej:
Mosbacher podczas tego samego posiedzenia dała jednak do zrozumienia, że jest jedna rzecz, która może popsuć stosunki na l
inii Polska-USA
i jest nią
"atak na wolność mediów"
.
Teraz, jak informuje
Do Rzeczy,
ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher
wystosowała list do premiera Mateusza Morawieckiego, w sprawie wolności mediów w Polsce
. Podobno chodzi w nim o należącą do Amerykanów stację TVN.
Według tygodnika,
ambasador USA w Polsce "poucza, co wolno, a czego nie wolno mówić ministrom polskiego rządu ws. stacji TVN",
która jest częścią amerykańskiej firmy
Discovery Communications.
List dotyczy śledztwa dotyczącego środowisk neonazistowskich w Polsce oraz materiału telewizyjnego na ten temat wyemitowanego przez telewizję TVN.
- Trudno uznać ten list za pismo mające charakter dyplomatyczny.
Ton pisma jest niezwykle arogancki
- mówi
Do Rzeczy
jedna z osób z bliskiego otoczenia premiera Morawieckiego.
Tygodnik donosi, że Mosbacher w liście podkreśliła, że
USA "nie będą tolerować krytycznych słów pod adresem dziennikarzy stacji TVN, którzy zrealizowali materiał o funkcjonowaniu domniemanego nazistowskiego środowiska w Polsce
". Według ambasador niedopuszczalnym jest fakt, komentowania działań dziennikarzy przez polityków.
- Skomplikowana sprawa. Pani ambasador poczyna sobie, jakby była nie w Polsce, ale Bantustanie. I to nie jest kwestia tego, że ostatnie trzy lata amerykańskich dyplomatów nauczyły, że mogą sobie pozwolić na takie zachowanie,
ale że po prostu są od lat przyzwyczajeni, że ulegamy ich naciskom
– mówi
Do Rzeczy
inny z rozmówców, człowiek związany z gabinetem Morawieckiego.
fot. East News
Specjalny akapit w liście miał zostać poświęcony
Joachimowi Brudzińskiemu,
szefowi ministerstwa administracji i spraw wewnętrznych, w związku z tweetem, który opublikował w połowie listopada:
Przedstawicielka Stanów Zjednoczonych w Polsce
tweeta Brudzińskiego miała nazwać "niesłychanym"
i dodała, że nie godzi się na krytykę dziennikarzy TVN.
Oficjalnie
politycy nie chcą komentować tej sprawy
, dopóki premier nie zadecyduje o opublikowaniu listu Mosbacher.
Wygląda na to, że sprawa wywołała kryzys w relacjach pomiędzy rządem a ambasador USA. Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego
Jarosław Gowin
odwołał spotkanie z ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.
Spotkanie miała zainicjować przedstawicielka Stanów Zjednoczonych.
Jak informuje tygodnik,
ambasada nie odniosła się jeszcze do informacji o zerwaniu rozmów.