Piotr Siara jest jednym z najpopularniejszych polskich raperów. Sprzedał
ponad 430 tysięcy płyt
, a jego 5 albumów spędziło łącznie
175 tygodni na liście
najlepiej sprzedających się w Polsce. Poza tym jest stand-uperem amatorem, niepijącym alkoholikiem i bardzo pozytywnym gościem. Sprawdźcie naszą rozmowę:
Donald.pl: Podobno wciąż denerwujesz się przed wywiadami, przed takimi na czacie też?
KęKę: Przed takimi mniej.
Donald.pl: Wydałeś nowy album, teraz jesteś w trasie, jest jakoś inaczej przez pandemię?
KęKę: Jest bardzo inaczej. Przez wiele lat grałem prawie 100 koncertów rocznie i choć w 2019 już sam zacząłem ograniczać ich ilość, żeby częściej być w domu, to jednak przeskok jest znaczący. Co do samych wydarzeń to energia jest podobna, choć wydaje mi się, że to bardziej zależy od materiału, a nie sytuacji zewnętrznej.
Donald.pl: A jak tworzyłeś ten materiał, to było jakoś inaczej? Jak to było być raperem w czasie pandemii, ale bez możliwości spotkania się z publicznością? Robisz nowy materiał i niby jesteś gwiazdą, ale w domu?
KęKę: "Siara" to w dużej mierze materiał wspominkowy, dlatego aż tak bardzo bezpośredni kontakt z publicznością, czy szerzej mówiąc, ze światem zewnętrznym nie był mi potrzebny :) Inna sprawa, że może cała sytuacja z pandemią miała wpływ na to, że właśnie w czasie przeszłym zacząłem szukać inspiracji, skoro świat zewnętrzny nie był w stanie ich dostarczyć.
Donald.pl: Zaiste, sentymentalnie. Może przypomnij, ile masz lat, bo teraz przez tę stylówkę wyglądasz na kogoś pomiędzy 30. a 50. rokiem życia.
KęKę: Czyli wyglądam na tyle ile mam :) Faktycznie mam 38 lat, z racji kontaktu z młodszymi od siebie słuchaczami czasami czuję się na 30 albo nawet mniej. A jeśli chodzi o rozrywkowość, to 50 :)
Donald.pl: Łysa głowa, broda, ale też bluza z kapturem, ale też ojcowskie obowiązki, ale też rapsy. Zdarzyło się, że jakiś młoda gwiazda mówiła do ciebie per "pan"?
KęKę: Tak, czasem mam wrażenie, że nie należę do żadnego ze światów :) Niewiele mam wspólnych tematów z rozrywkowo żyjącymi kolegami z branży, a z drugiej strony jeszcze mniej z niektórymi statecznymi obywatelami, z pracą od-do i określonymi obowiązkami. Na "pan" zdarza mi się, że ktoś tak powie. Wiesz, niektórzy z raperów mają po 18-20 lat. Mój syn ma 16 :) Ale raczej jest na Ty. Jestem wyluzowanym Panem w średnim wieku.
Donald.pl: Ostatnio chyba coraz bardziej, oglądaliśmy wywiad u Paciorka i tam się prawie cały czas uśmiechasz, robisz tylko przerwy.
KęKę: To już zależy jaki rozmówca się trafi <śmiech>, ale zasadniczo jestem pogodnym człowiekiem. Lubię śmieszki. Jak się rodzisz brzydki i biedny to musisz czymś nadrabiać. Ja poszedłem w humor :)
Donald.pl: A jak to było z Twitterem? Jesteś aktywny w mediach społecznościowych, ale na Twitterze zrobiłeś jeden wpis, a potem zniknąłeś.
KęKę: Wpisów zrobiłem więcej :) Przez pierwsze 2 tygodnie nic się nie działo. Później napisałem swoją opinię na temat szeroko pojętej roszczeniowości i wywołało to jakąś mini burzę :) Po całonocnym odpisywaniu na każdy komentarz, który próbował przeinaczyć moją wypowiedź lub błędnie ją zrozumiał, rano doszedłem do wniosku, że to jednak niewykonalne przy mojej potrzebie doprecyzowywania myśli. Napisałem więc, że dzięki, ale to jednak nie moja bajka i że za parę godzin znikam, a kto chce to sobie może wszystko przejrzeć czy zapisać. Potem zniknąłem :) Jak widzisz, lubię szczegółowo odpowiadać.
Donald.pl: A, czyli po pierwszej gównoburzy. Wiesz, Twitter to Tinder dla ludzi, którzy chcą się pokłócić, czego się spodziewać.
KęKę: Nigdy nie miałem Tindera, także nie umiem porównać. Nie była to też pierwsza gównoburza w social mediach. W każdej poprzedniej jednak postępowałem tak samo. Czyli szczegółowo i dogłębnie opisałem swoje stanowisko oraz to, co myślę, a dalej niech sobie myślą co chcą. Na Twitterze jest do tego za mało znaków. Dlatego napisałem, że nie jest to portal dla mnie.
Donald.pl: A z tym nadrabianiem humorem, ostatnio coś bardziej cię ciągnie. Był epizod stand-upowy, opowiesz suchara na instastories, pośmieszkujesz na koncercie. Ciągnie cię w tę stronę? Chciałbyś zrobić coś wyłącznie dla żartu?
KęKę: Co do humoru to tak jak zauważyłeś, sucharzę nie tylko zawodowo, ale i prywatnie, dlatego udział w trasie stand-upie wydawał mi się ciekawą opcją. Przy czym z góry zaznaczam, nie jestem komikiem. Bardziej ciekawostką. Totalnym amatorem. Ale na dotychczasowych eventach ludzie bawili się dobrze. To najważniejsze.
Donald.pl: Dobra, a umiałbyś zrobić materiał na zadany temat? Na przykład Kękę za 30-40 lat, rap dziadka o radości z wnuków, ale też narzekanie na badanie prostaty i że trzeba się zmotywować i iść na nordic walking?
KęKę: Materiał w sensie komediowym czy nagrać taką płytę? No, połączyć jedno z drugim na przykład, utwór-parodia. Bo jeśli chodzi o rap, to biorąc pod uwagę moje podejście, czyli opisywanie tego co się u mnie dzieje, to możliwe, że taki materiał powstanie. Jeśli oczywiście będę dalej rapował w czasach, kiedy będę dziadkiem. Jeśli będę :) A co do numerów, to zdarzają mi się kawałki nie na poważnie, ale taki stricte comedy-rap to nie moja bajka.
Donald.pl: Ok, wróćmy jeszcze na chwilę do faktu bycia ojcem i pewnej refleksji. W nostalgicznym kawałku wspominasz zdarte łokcie, ekipę z podwórka. Jedna z rzeczy, które wspominasz to pewien natłok impulsów, dziś nastolatki muszą radzić sobie z izolacją i mediami społecznościowymi. Czasami kończy się to tak, że śmieje się z ciebie nie 10 osób na podwórku, tylko 1000 w internecie.
KeKę: Cytując klasyka "kiedyś było inaczej, teraz jest inaczej" :) Nowe czasy, to nowe możliwości, ale i nowe zagrożenia. Życie w dużej mierze rozgrywa się w internecie. W latach 90. mogłeś stracić buty, pieniądze i zęby wchodząc do niewłaściwej bramy, teraz ktoś ci się może włamać na FB i zaszkodzić w ten sposób. Życie różni się od tego sprzed 20 lat w tak wielu aspektach, że nie sposób to opisać w jednej rozmowie. Dzieciaki też chcą słuchać innych treści, bo inaczej wygląda ich codzienność. Ludzie młodsi ode mnie o 15 lat nie bardzo rozumieją czym jest 30% bezrobocie. Mają gdzie indziej ustawioną poprzeczkę niezadowolenia z życia.
Donald.pl: Kiedyś jednak, szczególnie w rapie, nie wypadało przyznawać się za bardzo do słabości. Chyba, że w czasie przeszłym, jako coś, co się pokonało.
KęKę: Hmmm. Myślę, że rap jest w jakimś sensie odbiciem społeczeństwa. Wiele tematów stało się powszechniejszych, dlatego też są w twórczości. Terapia, psycholog, depresja nie brzmią już coś z amerykańskiego filmu. Przynajmniej nie wszędzie :)
Donald.pl: Można wręcz odnieść wrażenie, że tacy jak ty, z doświadczeniem, ale też możliwościami dotarcia, dystrybuują terapię dalej, do tych, którzy nie mają do niej dostępu.
KęKę: Redystrybucja terapii :) Brzmi dobrze!
Donald.pl: Gdzieś na YouTubie widzieliśmy taki fajny komentarz: "Kękę to jest taki rap dobry na te chwile, jak ci się nie chce na trening, na życie, na picie". Kiedy występowałeś w
Hejt Parku
też dzwonili ludzie osobiście ci podziękować, zamiast trochę pocisnąć na śmiesznie.
KęKę:
Hejt Park
faktycznie był trochę Love Parkiem. Nie wiem do końca, z czego to wynika. Może co zasiewasz, to zbierasz <hehe>.
Donald.pl: Wstawiłeś niedawno takie zdjęcie z siebie sprzed lat. Gdybyś mógł wysłać jeden swój kawałek w przeszłość do samego siebie, jak jesteś tym szczypiorem w garniaku, to który?
KęKę: Czego bym mu nie posłał, to by miał to gdzieś :) On już się wtedy na terapię nadawał powoli :) Nic by raczej do tej głowy nie trafiło. Wszystko musi mieć swój czas. Mam tak czasem ze słuchaczami, którzy piszą, że kiedyś nie mogli zdzierżyć, teraz doceniają. Z rapu się wyrasta, do mojego się dorasta :)
Donald.pl: A teraz co ciebie kształtuje w internecie, co i kogo obserwujesz? Daj jakieś polecajki.
KęKę: Sprawdzam wiadomości, z różnych źródeł. Czytam link z fp od znajomych. I jakieś branżowe rzeczy. Ostatnio odkryłem TikToka, ale trzeba sporo przesiewać. Nie mam ulubionych portali. Aaa no i jestem lurkującym wykopowiczem, ale też trzeba moooocno przesiewać :)
Donald.pl: KĘKĘ JEST WYKOPKIEM
Donald.pl: Dobra, a masz tam jakieś memy na telefonie pochowane? Pokaż, co Cię śmieszy, mogą być też linki.
KęKę: Nie mam. Lubię memy oczywiście i śmieszki, ale ich nie kolekcjonuję. Jak coś wrzucam na swoje sociale to staram się wymyślać "autorskie żarty", nie repostować czyichś memów. Dlatego spory procent jest "przysucharzony", ale własny :)
Donald.pl: A znasz jakieś ze sobą? Na przykład ten?
KęKę: Hahaha, tego nie znałem, chyba świeży. Kozak. Aż bym wyjątkowo przerepostował :) Mogę?
Donald.pl: No przecież nie będziemy ci memów z tobą samym żałować xD
Donald.pl: A jeszcze o nowym albumie - cytując ciebie: "płyta ma być perełką, w zalewie gówna światełkiem i treścią". Udało się? Czy może masz taki syndrom oszusta, że wiecznie jesteś niezadowolony, bo wyszło na 99% zamiast na 100%?
KęKę: Ja wychodzę z założenia, że nagrałem najlepszy materiał, jaki w danym momencie byłem w stanie nagrać. Jeśli podczas powstawania świadomie nie odpuszczałem, to znaczy, że inaczej się nie dało. Nie przeskoczę, samego siebie. Tak że tak, jestem z "Siary" zadowolony i liczę, że słuchacze również. A kto nie słyszał, niech lepiej sprawdzi :)
Donald.pl: A tak na koniec: myślisz, że pojawi się więcej kobiet w (szerooooooooko pojętym) rapie, czy jedna Young Leosia wiosny nie czyni?
KęKę: Pojawi się. Myślę, że nie tylko Young Leosia jest. Parytetu raczej nie będzie, ale sądzę, że jeszcze parę na szczyt spokojnie się dostanie.
Donald.pl: Ok, to dzięki za rozmowę i szerokości na trasie!
KęKę: Dzięki i pozdrawiam.