W ramach akcji
"beef z koronawirusem"
zarapować postanowił
Janusz Korwin-Mikke.
Polityk rapuje, że przyszedł do polityki, by walczyć z "pieprzonymi socjalistami", którzy powinni "wisieć na drzewach zamiast liści".
"Po wsadzeniu już za kraty ostatniego demokraty s
ocjalistów poszatkuję, bo to są zwyczajne szmaty"
- rapuje Korwin.
Nagranie nie spodobało się posłowi Lewicy
Maciejowi Kopcowi,
który postanowił złożyć pismo do
Komisji Etyki Poselskiej.
"
Nie możemy godzić się na używanie mowy nienawiści
przez jednego z urzędujących posłów narodu i nie możemy tłumaczyć w żaden sposób
nawoływania do mordów,
tym bardzie wizją artystyczną czy sposobem ekspresji osoby publicznej" - napisał we wniosku Maciej Kopiec.
Polityk Lewicy zaapelował do komisji etyki o "stanowcze działanie związane z
karygodnym zachowaniem posła na Sejm RP
, urągającym godności mandatu parlamentarnego".