fot. Facebook @narodowahajnowka
Kilka dni temu szef MON
Władysław Kosiniak-Kamysz
podczas pierwszego czytania w Sejmie rządowego projektu ustawy mającej usprawnić działania wojska, SG i policji mówił o obecnej sytuacji na granicy z Białorusią. Stwierdził, że "nie jest to próba przekroczenia granicy przez migranta w celu uzyskania azylu" a wojna hybrydowa:
- Dzisiaj
mamy do czynienia z hordami bandytów
, którzy atakują polską granicę i atakują polskich żołnierzy i funkcjonariuszy. Grupy te składają się z przygotowanych i rekrutowanych spośród tych, którzy w niejednej operacji brali udział - mówił szef MON.
W kontekście sytuacji na granicy głos postanowiła zabrać grupa
Narodowa Hajnówka
. Na swoim profilu na Facebooku opublikowała wpis, w którym twierdzi, że mieszkańcy terenów przygranicznych boją się migrantów i aktywistów, którzy pomagają im.
Członkowie grupy zapowiedzieli, że mają zamiar organizować
patrole na terenie Puszczy Białowieskiej
, które mają wystraszyć migrantów i wspomóc pracę strażników granicznych:
"Po paru rozmowach z mieszkańcami przygranicznych miejscowości i sygnałach, o tym, że ludzie boją się o bezpieczeństwo swoje i swoich dzieci, spowodowane działalnością aktywistów i nielegalnych imigrantów postanowiliśmy aktywnie zadziałać. Dziś wybraliśmy się na spacer po Puszczy, gdzie dużo rozmawialiśmy i podziwialiśmy uroki Puszczy Białowieskiej. Po paru godzinach spaceru natrafiliśmy na dużą grupę nielegalnych imigrantów, która nam uciekła" - przekazano.
"Będziemy powtarzać tego typu akcje, bo widzimy, jak
lokalni mieszkańcy chcą powrotu normalności
i mają dość aktywistów i nielegalnych imigrantów. A tam, gdzie zawodzi państwo, muszą pojawić się obywatele" - napisano.