27 kwietnia
po mecz meczu
Pogoń - Lech
w okolicach
ulicy Mickiewicza w Szczecinie
pan Sławomir sięgnął do kieszeni kurtki. Znalazł tam
pestkę słonecznika. Rozłupał ją i łupinkę wyrzucił na chodnik.
Sprawą
zainteresowali się funkcjonariusze policji.
Pan Sławek został poproszony do radiowozu, funkcjonariusze zarzucili mu wykroczenie w postaci zaśmiecania miasta.
Kibic otrzymał mandat,
którego
nie przyjął, sprawa trafiła więc do sądu.
Wczoraj przed południem w Sądzie Rejonowym w Szczecinie zapadł wyrok. Sąd uznał, że zachowanie pana Sławomira miało cechy
znacznej szkodliwości.
-
Gdyby tak każdy rzucał łupiny na chodnik, to miasta tonęłyby w brudzie
- uzasadniała sędzia.
Sąd wymierzył kibicowi naganę za zanieczyszczanie miasta.
To najniższa kara za takie wykroczenie. Wyrok nie jest prawomocny.
To już drugie postępowanie pana Sławomira w tej sprawie. Wcześniej sąd ukarał go grzywną w wysokości 100 złotych. Wówczas mężczyzna odwołał się jednak, stąd wczorajszy proces.