W zeszłym tygodniu prezes
PKN Orlen Daniel Obajtek
poinformował, że spółka
Orlen Oil
rozpocznie produkcję
płynów do dezynfekcji rąk
, aby "wzmocnić bezpieczeństwo sanitarne kraju". Pierwsza partia płynów trafiła już do Agencji Rezerw Materiałowych. Płyny w 5-litrowych butelkach pojawiły się też na stacjach.
Wiele osób wskazywało jednak, że cena -
95 złotych za 5 litrów
jest zbyt wysoka. Sugerowano, że Orlen chce dodatkowo zarobić na pandemii koronawirusa.
Z drugiej strony pojawiło się wiele głosów
chwalących Orlen i cenę płynów
. Porównywano, że podobne środki w aptekach kosztowały dużo więcej.
"Ten moment, kiedy chcesz przywalić w SSP i rząd, ale nie ogarniasz, że 95 zł za 5 litrów płynu, który w 70% składa się z etanolu, to dobra cena. To wychodzi 19 zł za litr. Za pół litra - 9,5 zł. Ktoś da taniej? @PKN_ORLEN i @kghm_sa robią dobrą robotę produkując takie środki" - pisał
Jakub Wiech
, wicenaczelny portalu Energetyka24.com.
Na wszystkie wątpliwości odpowiadała rzeczniczka firmy:
Dziś Daniel Obajtek poinformował, że do końca tego tygodnia na stacjach pojawią się
płyny w mniejszych butelkach
. Litr ma kosztować
15 zł.
"Uruchomiliśmy
drugą linię produkcyjną
płynu do dezynfekcji rąk. Pozwoli to na wyprodukowanie płynów o pojemności
1 litra w cenie detalicznej 15 zł.
Do końca tego tygodnia będzie on dostępny na wszystkich stacjach @PKN_ORLEN w Polsce. W dalszym ciągu dostępne będą także płyny 5 l" - napisał prezes Orlenu.