Od kilku dni w mediach pojawiają się informacje na temat
wycieku tajnych dokumentów wojskowych USA
, które dotyczyły wojny w Ukrainie. Wiele osób zastanawia się, czy wyciek dokumentów jest
autentyczny
, czy jest to jakaś szeroko zakrojona
akcja dezinformacyjna służb.
Krążących po sieci zdjęć dokumentów jest ponad setka. Część dokumentów jest opatrzona klauzulami "ściśle tajne" i "nie do pokazywania obcokrajowcom".
Co ciekawe dokumenty, które krążą w sieci umieszczone zostały
na serwerze Discorda, poświęconym grze Minecraft.
Z czasem zdjęcia dokumentów pojawiły się na wielu kanałach w tym na aplikacji Telegram, forum 4chan oraz Twitterze.
Jak podaje serwis Kotaku prawdopodobni
e pretekstem do wysłania poufnych informacji
na serwer Discorda miała być
sprzeczka pomiędzy członkami minecraftowej społeczności.
Internauta, by poprzeć swoje argumenty, postanowił opublikować zdjęcia tajnych dokumentów wraz z komentarzem:
Masz, tutaj są dokumenty z wycieku
.
Aric Toler, badacz związany z witryną Bellingcat przekazał w rozmowie z CNN, że dokumenty na serwerze znajdowały się przez
ponad miesiąc
, jednak były niezauważone przez użytkowników. Teraz konto oryginalnego leakera oraz wszystkie jego wiadomości powiązane z dokumentami zostały już usunięte z serwera.
Wiadomo, że sprawą zajęły się
Służby Bezpieczeństwa USA.
Discord zadeklarował chęć pomocy w śledztwie.
- Zapewnienie bezpieczeństwa naszym użytkownikom jest najwyższym priorytetem Discorda. Gdy dowiemy się o treściach, które naruszają nasze zasady, nasz zespół ds. bezpieczeństwa bada sprawę i podejmuje odpowiednie działania, w tym blokowanie użytkowników, zamykanie serwerów i kontakt z organami ścigania - przekazał w rozmowie z serwisem Kotaku przedstawiciel Discorda.
Warto dodać, że dotychczas do podobnych wycieków
dochodziło w grze War Thunder: